Agnieszka Pernal-Trojańska

W swojej praktyce często spotykam się z osobami, które chciałyby rozporządzić swoim majątkiem już za życia, ale nie wiedzą jak to zrobić. Dlatego też, dzisiejszy wpis poświęcam testamentowi własnoręcznemu (odręcznemu), który jest podstawową formą rozporządzenia majątkiem na wypadek śmierci.

Co to jest testament własnoręczny?

Testament własnoręczny (holograficzny) można określić jako spisanie treści ostatniej woli przez spadkodawcę.

Kto może go spisać?

Sporządzić testament może tylko osoba mającą pełną zdolność do czynności prawnych. Pełną zdolność do czynności prawnych ma każdy, kto ukończył 18 lat i nie został ubezwłasnowolniony całkowicie albo częściowo. Testament może też sporządzić osoba po ukończeniu 16 lat, a przed ukończeniem 18 lat, jeżeli zawarła związek małżeński.

Co istotne, testamentu nie można sporządzić przez przedstawiciela czy pełnomocnika. W prawie polskim obowiązuje również zakaz sporządzania testamentów wspólnych – np. wspólny testament małżonków.

Jakie warunki musi spełniać?

Jeżeli decydujemy się na sporządzenie odręcznego testamentu musimy pamiętać, że powinien on spełniać następujące warunki:

  • cały tekst testamentu musi zostać spisany własnoręcznie – nie wystarczy sporządzić testamentu w formie wydruku komputerowego opatrzonego podpisem
  • testament musi być podpisany – podpis powinien być umieszczony pod treścią testamentu i powinien zawierać co najmniej nazwisko spadkodawcy
  • testament musi być opatrzony datą jego sporządzenia.

Brak spełnienia dwóch pierwszych warunków będzie skutkował nieważnością testamentu. Brak daty nie będzie pociągał za sobą nieważności testamentu, jeżeli nie wywołuje wątpliwości co do zdolności spadkodawcy do sporządzenia testamentu, co do treści testamentu lub co do wzajemnego stosunku kilku testamentów.

Czy testament własnoręczny można odwołać?

Testament własnoręczny tak, jak każdy inny można odwołać. Odwołanie testamentu może nastąpić w ten sposób, że:

  • spadkodawca sporządzi nowy testament
  • spadkodawca w zamiarze odwołania testamentu zniszczy lub pozbawi go cech, od których zależy jego ważność
  • spadkodawca dokona w testamencie zmian, z których wynika wola odwołania jego postanowień.

Co istotne, sporządzając nowy testament powinniśmy zaznaczyć, że odwołujemy poprzedni. Zgodnie bowiem z art. 947 k.c., jeżeli spadkodawca sporządził nowy testament, nie zaznaczając w nim, że poprzedni odwołuje, ulegają odwołaniu tylko te postanowienia poprzedniego testamentu, których nie można pogodzić z treścią nowego testamentu.

Odwołanie testamentu przez jego zniszczenie zawsze dotyczy całego testamentu. Nie można zniszczyć jedynie części testamentu, np. niektórych jego postanowień. Pozbawienie testamentu cech, od których zależy jego ważność może natomiast polegać na oderwaniu fragmentu dokumentu z podpisem testatora. Sprawi to, że akt ostatniej woli nie będzie zawierał podpisu, a zatem będzie nieważny.

Testator może też wprowadzić do testamentu zmiany, z których będzie wynikać wola odwołania jego postanowień. Przykładowo spadkodawca przekreśli testament i umieści na nim napis ,,Odwołany’’.

Jak widać testament własnoręczny nie jest skomplikowaną formą pozostawienia naszej ostatniej woli. Dodatkowo, za jego sporządzenie nie będziemy zmuszeni ponieść żadnych opłat. Istotne jest, by decydując się na sporządzenie odręcznego testamentu pamiętać, że musi być napisany w całości pismem ręcznym, powinien wskazywać spadkobierców, być podpisany i opatrzony datą. Samodzielne spisanie testamentu nie zawsze będzie jednak proste. W przypadku, gdy chcemy rozporządzić swoim majątkiem w różnoraki sposób lub też pozostawić go kilku osobom mimo wszystko zalecałabym sporządzenie testamentu notarialnego. Notariusz bowiem będzie czuwał, aby nasza wola w sposób pełny odzwierciedlona została w poszczególnych zapisach testamentu.

Grzywna jest jedną z kar przewidzianych w kodeksie karnym. Wymierza się ją w stawkach dziennych. Orzekając grzywnę, w wyroku Sąd określa liczbę stawek oraz wysokość jednej stawki. Skazany zatem ma obowiązek zapłacić tytułem grzywny kwotę stanowiącą iloczyn ilości stawek dziennych oraz wysokości stawki. W konsekwencji, grzywna może stanowić bardzo wysoką kwotę, sięgającą nawet kilkuset tysięcy złotych. W przypadku orzeczenia wobec skazanego tej kary warto zatem zastanowić się nad instytucją rozłożenia grzywny na raty.

Kiedy Sąd może rozłożyć grzywnę na raty i na jaki okres?

Zgodnie z art. 49 k.k.w., Sąd może rozłożyć grzywnę na raty, jeżeli natychmiastowe wykonanie grzywny pociągnęłoby dla skazanego lub jego rodziny zbyt ciężkie skutki. Rozłożenie grzywny na raty następuje na czas nieprzekraczający 1 roku.

Dodatkowo, w wypadkach zasługujących na szczególne uwzględnienie, a zwłaszcza wówczas, gdy wysokość grzywny jest znaczna, można rozłożyć grzywnę na raty na okres do 3 lat.

Jak uzasadnić wniosek?

Sąd orzekając o rozłożeniu grzywny na raty bada sytuację majątkową skazanego i jego rodziny. Składając wniosek o rozłożenie grzywny na raty powinniśmy zatem wskazać na naszą sytuację majątkową. Uzasadnienie wniosku w szczególności powinno zawierać dane dotyczące faktycznych zarobków skazanego, jego sytuacji rodzinnej i osób pozostających na utrzymaniu skazanego, stanu zdrowia skazanego, wykształcenia i zawodu w powiązaniu z możliwościami zarobkowymi. Ważne jest prawidłowe zaakcentowanie we wniosku, że jednorazowe uiszczenie grzywny jest niemożliwe, gdyż spowoduje to zbyt ciężkie skutki dla skazanego lub jego rodziny.

Wypadek zasługujący na szczególne uwzględnienie to bardzo ogólne sformułowanie. Jak wskazuje się w doktrynie, chodzi tutaj o sytuacje, kiedy z uwagi na wysokość kary grzywny spłacenie jej przez skazanego w ciągu roku bez wyrządzenia jemu lub jego rodzinie zbyt ciężkich skutków nie jest możliwe.

Kto może złożyć wniosek?

Wniosek o rozłożenie grzywny na raty może złożyć skazany albo jego obrońca lub pełnomocnik, a także prokurator. Sąd może również wszcząć z urzędu postępowanie w przedmiocie rozłożenia kary grzywny na raty.

Kiedy można złożyć wniosek?

Przepisy nie określają terminu początkowego od kiedy wniosek może zostać złożony. Co do zasady więc, wniosek składany jest po otrzymaniu przez skazanego wezwania do uiszczenia grzywny.

Czy od wniosku należy uiścić opłatę?

Pierwszy wniosek skazanego lub jego obrońcy o rozłożenie grzywny na raty nie podlega opłacie. Co ważne, od ponownego wniosku opłata wynosi 2% od kwoty grzywny objętej wnioskiem, nie mniej jednak niż 25 zł.

Co zrobić, gdy Sąd rozpatrzy wniosek negatywnie?

Skazany, którego wniosek o rozłożenie grzywny na raty nie został przez Sąd uwzględniony, ma prawo do zaskarżenia postanowienia w drodze zażalenia.

Podsumowując, w sytuacji orzeczenia przez Sąd grzywny, której skazany ze względu na swoją sytuację finansową nie jest w stanie uiścić jednorazowo, warto skorzystać z możliwości rozłożenia grzywny na raty. Rozłożenie grzywny na raty z pewnością ułatwi bowiem skazanemu wykonanie orzeczonej wobec niego kary.

Mediacja to pozasądowy sposób rozwiązania sporu bądź konfliktu. Ma ona na celu stworzenie stronom warunków umożliwiających osiągnięcie dobrowolnego porozumienia, a nie narzucenie im jakiegoś autorytatywnego rozwiązania. Dlatego też, w sposób znaczący różni się od postępowania sądowego. Zanim zdecydujesz się na wystąpienie na drogę sądową, warto zatem dowiedzieć się co to jest mediacja i czy mogłaby ona znaleźć zastosowanie w Twoim przypadku.

Czym jest mediacja?

Mediacja to dobrowolna, poufna metoda rozwiązywania sporu, w której strony konfliktu lub sporu, z pomocą bezstronnego i neutralnego mediatora, samodzielnie dochodzą do porozumienia. Mediację można więc określić jako rozmowę w trakcie której mediator jako osoba trzecia pomaga stronom konfliktu znaleźć akceptowalne przez obie strony rozwiązania.

Zasady mediacji

Zasadami mediacji są:

  • bezstronność – mediator nie zajmuje żadnej ze strony, nikogo nie faworyzuje
  • neutralność – mediator nie może mieć żadnego związku z przedmiotem sporu, nie jest zainteresowany konkretnym rozstrzygnięciem sporu czy konfliktu, nie narzuca stronom rozwiązań
  • poufność – zarówno mediacja, jej przebieg i rezultaty są objęte tajemnicą. Mediator nie ujawnia nikomu informacji, które uzyskuje podczas prowadzenia mediacji, z wyjątkiem przestępstw wymienionych w art. 240 Kodeksu karnego
  • dobrowolność – w każdym przypadku prowadzenia mediacji jej warunkiem jest zgoda stron. Co istotne, każdy z uczestników na każdym etapie ma możliwość odmowy dalszego udziału w mediacji bądź odmowy podpisania ugody
  • akceptowalność – jest częścią szeroko rozumianej zasady dobrowolności.

W jaki sposób sprawa trafia do mediacji?

Mediacja może być prowadzona zarówno przed wniesieniem sprawy do sądu, jak również po wszczęciu postępowania. Wówczas mediacja prowadzona jest na podstawie postanowienia Sądu.

Wniosek o mediację może złożyć każda ze stron. Co istotne, w każdym przypadku warunkiem prowadzenia mediacji jest zgoda obu stron.

Kto decyduje o wyborze mediatora?

Mediatora wybierają wspólnie strony. W przypadku mediacji w trakcie postępowania sądowego – jeżeli strony nie wybrały osoby mediatora, sąd wyznaczy mediatora z listy stałych mediatorów.

Jak długo trwa mediacja?

W przypadku mediacji pozasądowych, ich długość zależna jest od woli stron.

W przypadku mediacji sądowej – trwa ona do trzech miesięcy. Na zgodny wniosek stron lub z innych ważnych powodów termin na przeprowadzenie mediacji może zostać przedłużony. Przedłużenie terminu następuje, jeżeli będzie to sprzyjać ugodowemu załatwieniu sprawy.

W jaki sposób może zakończyć się mediacja?

Mediacja może zakończyć się zawarciem wspólnie wypracowanej ugody, którą podpisują strony. Mediator przekazuje Sądowi protokół z mediacji oraz ugodę, którą Sąd następnie zatwierdza. Zatwierdzona przez Sąd ugoda ma moc prawną ugody zawartej przed Sądem. Sąd nie zatwierdzi ugody jeśli jest:

  • sprzeczna z prawem lub zasadami współżycia społecznego
  • zmierza do obejścia prawy
  • niezrozumiała lub zawiera sprzeczności.

Co istotne, jeżeli ugoda której nadano klauzulę wykonalności nie została wykonana, może zostać skierowana do wykonania poprzez egzekucję komorniczą.

Jeżeli strony nie dojdą do porozumienia i nie zawrą ugody, mogą dochodzić swoich praw w postępowaniu sądowym.

Czy można zawrzeć ugodę w sprawie o rozwód lub o separację?

W przypadku sprawy o rozwód lub o separację, zawarcie ugody nie kończy postępowania w sprawie. Rozwiązanie małżeństwa przez rozwód lub separację może bowiem nastąpić wyłącznie wyrokiem Sądu. W takiej sytuacji uzgodnienia stron w ramach ugody mediacyjnej będą jednak wiążące dla Sądu. Wyjątkiem będzie sytuacja, kiedy uzgodnienia stron będą sprzeczne z prawem lub zasadami współżycia społecznego albo będą zmierzać do obejścia prawa.

Jakie są koszty mediacji i kto je ponosi?

Koszty mediacji pozasądowej określa umowa stron z mediatorem. Zasady ponoszenia kosztów również stanowią przedmiot umowy.

Koszty mediacji sądowej określają przepisy rozporządzeń. Koszty mediacji cywilnej obciążają strony, co do zasady w równych częściach, chyba że strony ustalą inny podział rozliczeń. Koszty mediacji w sprawach karnych i w sprawach nieletnich ponosi Skarb Państwa.

Korzyści z mediacji?

Rozważając mediację strony często zastanawiają się czym mediacja różni się od postępowania sądowego i dlaczego miałaby być lepsza od niego. Dlatego warto wskazać na szereg korzyści płynących z mediacji:

  • niższe w porównaniu do postępowania sądowego koszty
  • szybkość postępowania
  • to strony, a nie Sąd decydują o treści ugody
  • poufność
  • sukces obydwu stron
  • obniżenie poziomu negatywnych emocji
  • zrozumienie potrzeb własnych i drugiej strony
  • kompleksowa regulacji kwestii spornych.

Podsumowując, mediacja to alternatywny sposób rozwiązania sporu czy konfliktu. W trakcie wspólnych spotkań i rozmów, w sposób ugodowy strony mogą uregulować wiele kwestii, jak na przykład kwestie kontaktów z dziećmi po rozwodzie. Dzięki pomocy bezstronnego i neutralnego mediatora możemy zatem zakończyć spór bez konieczności jego zaogniania przed Sądem. Dlatego też, przed podjęciem decyzji o skierowaniu sprawy do Sądu lub w trakcie trwania postępowania sądowego, widząc możliwość porozumienia, warto zastanowić się czy nie skorzystać z mediacji, do czego – jako mediator, gorąco zachęcam!

Większość kierowców posiadających obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej, tzw. OC ma przekonanie, iż w przypadku, gdy wyrządzą szkodę w innym pojeździe to ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie. Co do zasady tak jest. Warto jednak mieć świadomość, iż przepisy prawa przewidują sytuacje, w których ubezpieczyciel po wypłacie odszkodowania może wystąpić do nas z żądaniem jego zwrotu. Dlatego też, w dzisiejszym wpisie dowiesz się co to jest regres ubezpieczeniowy, kiedy ubezpieczyciel może żądać zwrotu wypłaconych kwot i czy można odwołać się od żądań ubezpieczyciela.

Czym jest regres ubezpieczeniowy?

Regres ubezpieczeniowy to prawo zakładu ubezpieczeń do dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania.

Kiedy zakładowi ubezpieczeń przysługuje regres?

Sytuacje, w których ubezpieczycielowi przysługuje regres są wymienione w art. 43 Ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Do sytuacji tych należą:

  • umyślne wyrządzenie szkody,
  • wyrządzenie szkody w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości,
  • wyrządzenie szkody po użyciu środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii,
  • wejście w posiadanie pojazdu wskutek przestępstwa,
  • brak wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym, z wyjątkiem przypadków, gdy chodziło o ratowanie życia ludzkiego lub mienia albo o pościg za osobą podjęty bezpośrednio po popełnieniu przez nią przestępstwa,
  • zbiegnięcie z miejsca zdarzenia.

Umyślne wyrządzenie szkody

Umyślne wyrządzenie szkody (Zobacz również: Różnice pomiędzy szkodą całkowitą a częściową) ma miejsce stosunkowo rzadko. Jest to sytuacja, gdy kierowca ma świadomość, że jego zachowanie będzie miało szkodliwy skutek i mimo, iż go przewiduje celowo do niego zmierza. Druga z sytuacji to, kiedy kierowca co prawda ma zamiar poczynić coś innego, ale zdaje sobie sprawę, że jego działania mogą doprowadzić do szkodliwego skutku. W sytuacji umyślnego wyrządzenia szkody musi zajść związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem kierowcy a szkodą.

Wyrządzenie szkody w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości

Stan po użyciu alkoholu zachodzi, gdy zawartość alkoholu w organizmie wynosi lub prowadzi do:

  • stężenia we krwi od 0,2‰ do 0,5‰ alkoholu albo
  • obecności w wydychanym powietrzu od 0,1 mg do 0,25 mg alkoholu w 1 dm3.

Zwrócić trzeba uwagę, że dla dopuszczalności przyjęcia regresu zakładu ubezpieczeń w obecnie obowiązującym stanie prawnym nie jest wymagane, aby po stronie kierującego pojazdem miał miejsce dalej idący stan nietrzeźwości. To znaczy, gdy zawartość alkoholu etylowego w organizmie wynosi lub prowadzi do:

  • stężenia we krwi powyżej 0,5‰ alkoholu albo
  • obecności w wydychanym powietrzu powyżej 0,25 mg alkoholu w 1 dm3 (

Co istotne, stan po użyciu alkoholu lub stan nietrzeźwości może być wykazany w dowolny sposób. W zdecydowanej większości przypadków następuje to przy użyciu urządzeń elektronicznych dokonujących pomiaru stężenia alkoholu w wydychanym powietrzu, a jeżeli stan osoby podlegającej badaniu uniemożliwia jego przeprowadzenie urządzeniem elektronicznym – na podstawie badania krwi lub moczu, ale może też nastąpić za pomocą zeznań świadków, stron, opinii biegłych.

Wyrządzenie szkody po użyciu środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii

Zgodnie z ustawowymi definicjami:

  • substancja psychotropowa to każda substancja pochodzenia naturalnego lub syntetycznego działająca na ośrodkowy układ nerwowy, określona w wykazie substancji psychotropowych stanowiącym załącznik Nr 2 do ustawy. Przykładowo będzie to: heroina, kokaina, morfina.
  • środek odurzający to każda substancja pochodzenia naturalnego lub syntetycznego działająca na ośrodkowy układ nerwowy, określona w wykazie środków odurzających stanowiącym załącznik Nr 1 do ustawy. Przykładowo będzie to: amfetamina, metaamfetamina, temazepam.
  • środek zastępczy to substancja pochodzenia naturalnego lub syntetycznego w każdym stanie fizycznym lub produkt, roślina, grzyb lub ich część zawierające taką substancję, używane zamiast środka odurzającego lub substancji psychotropowej lub w takich samych celach jak środek odurzający lub substancja psychotropowa, których wytwarzanie i wprowadzanie do obrotu nie jest regulowane na podstawie przepisów odrębnych.

Przepisy nie wprowadzają ilościowego przelicznika (jak w stanie po użyciu alkoholu). Nie określają też odstępu czasu pomiędzy jego użyciem a prowadzeniem pojazdu (w zależności od rodzaju środka i metody badawczej, środki mogą występować w organizmie kierowcy i być wykrywalne nawet wiele miesięcy po ich zażyciu). Przepis kładzie nacisk na sam fakt użycia środka (substancji), wychodząc z założenia, że już to powinno uzasadniać regres ubezpieczeniowy.

Regres ubezpieczeniowy - ucieczka z miejsca wypadku

Wejście w posiadanie pojazdu wskutek przestępstwa

Wejście w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa należy rozumieć w sposób szeroki. Pojęcie to obejmuje więc wszelkie zachowania wskazane w Kodeksie karnym (względnie w ustawach szczególnych) jako zbrodnie lub występki, których skutkiem (nawet pobocznym) jest objęcie w posiadanie pojazdu mechanicznego.

Brak wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym

Uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi posiada osoba, która osiągnęła wymagany wiek i jest sprawna pod względem fizycznym i psychicznym oraz spełnia jeden z następujących warunków:

  • posiada wymagane umiejętności do kierowania w sposób niezagrażający bezpieczeństwu ruchu drogowego i nienarażający kogokolwiek na szkodę oraz wymagany dokument stwierdzający uprawnienie do kierowania pojazdem
  • odbywa w ramach szkolenia naukę jazdy
  • zdaje egzamin państwowy.

Pod pojęciem nieposiadania uprawnień należy rozumieć także:

  • kierowanie innym pojazdem mechanicznym, niż uprawnia posiadana kategoria prawa jazdy
  • kierowanie po utracie uprawnień, która to utrata zazwyczaj wynika z upływu czasu, na jaki zostały owe uprawnienia przyznane
  • orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów przez sąd
  • cofnięcie uprawnień oraz po zawieszeniu uprawnień na skutek zatrzymania prawa jazdy lub pozwolenia.

Natomiast kierowanie pojazdem przez osobę, która w momencie wyrządzenia szkody nie mogła okazać dokumentu stwierdzającego wymagane uprawnienia do kierowania pojazdem, nie oznacza jeszcze braku uprawnień, lecz brak dokumentu stwierdzającego ich posiadanie.

Zbiegnięcie z miejsca zdarzenia

Przez zbiegnięcie z miejsca zdarzenia należy rozumieć samowolne oddalenie się sprawcy z miejsca zdarzenia. Zachowanie to musi posiadać znamiona ucieczki, mające na celu uniknięcie odpowiedzialności karnej. Sprawca musi chcieć uniemożliwić lub utrudnić ustalenie jego tożsamości, ukrycie przed organami ścigania samego zdarzenia lub też dodatkowo obciążających okoliczności, jak np. stanu po użyciu alkoholu, nieposiadania uprawnień wymaganych do kierowania. Inaczej ujmując, jest to ucieczka polegająca na szybkim, w zamiarze niezauważonym, opuszczeniu miejsca zdarzenia bez zamiaru powrotu.

Jak się bronić przed regresem ubezpieczeniowym?

Dla powstania regresu ubezpieczeniowego oprócz jednej (lub kilku) wymienionych powyżej przesłanek konieczne jest jeszcze wypłacenie przez ubezpieczyciela odszkodowania za szkodę, za której naprawienie odpowiadał kierowca (Zobacz również: Odszkodowanie za utraconą wartość pojazdu). O ile cztery wymienione powyżej sytuacje zazwyczaj są oczywiste, o tyle problemy niejednokrotnie budzi przesłanka umyślnego wyrządzenia szkody i zbiegnięcia z miejsca zdarzenia. Dlatego też, po otrzymaniu wezwania do zapłaty warto dokonać analizy wszystkich okoliczności. Jeżeli wiemy, że na przykład zostawiliśmy kartkę ze swoimi danymi osobowymi na szybie uszkodzonego samochodu – warto odwołać się do ubezpieczyciela. Powinniśmy wówczas przedstawić nasze stanowisko i dowody na jego poparcie.

Podsumowując, nie zawsze gdy spowodujemy szkodę w innym pojeździe mechanicznym będziemy mogli liczyć na brak odpowiedzialności finansowej. Istnieją bowiem sytuacje, kiedy ubezpieczyciel może żądać od nas wypłaconych tytułem odszkodowania kwot. My zaś mamy prawo kwestionować roszczenie ubezpieczyciela, co niejednokrotnie odnosi sukces.

Ubezpieczenie AC (autocasco) jest dobrowolnym ubezpieczeniem komunikacyjnym. W przeciwieństwie do ubezpieczenia OC, zakres ubezpieczenia AC może być różny. Dlatego też, nie zawsze przy wyborze firmy ubezpieczeniowej powinniśmy kierować się wyłącznie ceną ubezpieczenia. Wybór ubezpieczenia autocasco powinno poprzedzić ustalenie naszych potrzeb i oczekiwań oraz dokładna analiza Ogólnych Warunków Ubezpieczenia (OWU). Wiele osób widząc ten ,,drobny druczek’’ i nie zawsze jasne zapisy rezygnuje z analizy OWU. Warto jednak pamiętać, że wybór ubezpieczenia autocasco ma bezpośrednie przełożenie na sposób likwidacji szkody i wysokość wypłaconego nam ubezpieczenia. Dlatego też, w dzisiejszym wpisie postanowiłam przedstawić kilka wskazówek, którymi powinniśmy się kierować przy wyborze ubezpieczenia.

Sposób naprawy pojazdu

Pierwszą istotną kwestią jest uregulowanie w jaki sposób zostanie obliczona wysokość odszkodowania z tytułu kosztów naprawy. W umowach autocasco spotykamy się z dwoma wariantami naprawy: serwisowym i kosztorysowym. W przypadku wariantu serwisowego koszty naprawy zostaną obliczone w oparciu o oryginalne części zamienne z logo producenta. Zastosowanie powinny też mieć stawki za prace blacharskie i lakiernicze stosowane przez autoryzowane warsztaty naprawcze. Wybór wariantu kosztorysowego oznacza odszkodowanie obliczone przy użyciu części zamiennych i rynkowe stawki robocizny. Oznacza to, że ubezpieczyciel obliczając należne nam odszkodowanie nie ma obowiązku przyjęcia cen części nowych oryginalnych. Mogą to być różnego rodzaju zamienniki, które nie zawsze spełniają swoją rolę. Wybierając umowę AC z pewnością bardziej korzystny jest wariant serwisowy.

Udział własny w szkodzie

Niejednokrotnie umowy ubezpieczenia AC przewidują udział własny w szkodzie. Oznacza to, że w przypadku wystąpienia szkody – np. uszkodzenia pojazdu, odszkodowanie zostanie pomniejszone o określoną kwotę, np. 500 zł. Taki zapis z pewnością zmniejszy wysokość składki, ale nie zawsze jest dla nas dobry. Przykładowo jeżeli dojdzie do niewielkiej szkody (poniżej 500 zł) może okazać się, że ubezpieczony nie będzie mógł dokonać naprawy w ramach AC.

Amortyzacja części

Amortyzacja części oznacza procentowe pomniejszenie wartości części przeznaczonych do wymiany. Związana jest często z wiekiem pojazdu lub dotychczasowym zużyciem części. Przeglądając oferty ubezpieczenia powinniśmy więc zwrócić uwagę również na tę kwestię. Ma to istotne znaczenie. W przypadku bowiem, gdy amortyzacja określona została np. na 30%, a części niezbędne do naprawy pojazdu kosztują 1.000 zł – poszkodowany otrzyma od ubezpieczyciela jedynie 700 zł odszkodowania.

Suma ubezpieczenia

Suma ubezpieczenia to górna granica odpowiedzialności ubezpieczyciela, gdy dojdzie do szkody. W przypadku ubezpieczenia samochodu – sumą ubezpieczenia jest wartość pojazdu. Dokonując wyboru ubezpieczenia możemy spotkać się ze stałą bądź zmienną sumą ubezpieczenia. Kwestia ta jest bardzo istotna. W przypadku bowiem, gdy dojdzie do kradzieży bądź uszkodzenia samochodu – przy stałej sumie ubezpieczenia odszkodowanie obliczone zostanie od wartości pojazdu z dnia zawarcia umowy. Jeżeli zatem stała suma ubezpieczenia (wartość samochodu) została określona na kwotę 100.000 zł, to w przypadku kradzieży ubezpieczyciel wypłaci nam 100.000 zł. Inaczej sytuacja może wyglądać w przypadku zmiennej sumy ubezpieczenia. Wówczas bowiem, ubezpieczyciel ponownie określi wartość samochodu na dzień szkody. Pomimo zatem, że suma ubezpieczenia określona została na 100.000 zł, odszkodowanie może zostać wyliczone na kwotę 80.000 zł. Z taką praktyką ubezpieczycieli spotkałam się już niejednokrotnie. Z punktu widzenia ubezpieczonego najkorzystniejszy jest zatem wybór ubezpieczenia autocasco ze stałą sumą ubezpieczenia.

Wyłączenie odpowiedzialności ubezpieczyciela

Analizując oferty ubezpieczenia warto również zwrócić uwagę na zapisy, które mówią o wyłączeniu odpowiedzialności ubezpieczyciela. Są to sytuacje kiedy ubezpieczyciel nie wypłaci w ogóle odszkodowania. Jako przykład wskazać można rażące niedbalstwo (np. zostawienie kluczyków w skradzionym samochodzie), jazdę po wpływem alkoholu lub środków odurzających czy też umyślne spowodowanie wypadku.

Uwzględnienie wszystkich powyżej wskazanych kwestii przy wyborze ubezpieczenia autocasco nie zawsze jest możliwe. Często również wpływa na wysokość składki, którą będzie płacił ubezpieczonym. Przed zakupem ubezpieczenia autocasco należy jednak zastanowić się czy kosztem niskiej składki warto rezygnować z istotnych zabezpieczeń. Wybór poszczególnych wariantów ma bowiem bezpośredni wpływ na określenie wysokości należnego nam odszkodowania. Oszczędność przy zapłacie składki może być zatem pozorna.

Wielokrotnie w przypadku kolizji ponosimy nie tylko stratę w postaci kosztów naprawy pojazdu, ale również w postaci utraty wartości handlowej pojazdu. Dlatego też, warto pamiętać, że poszkodowany ma prawo dochodzić od ubezpieczyciela sprawcy zdarzenia, odszkodowania za utratę wartości rynkowej pojazdu (Dowiedz się jakie kroki podjąć w razie wypadku samochodowego). Roszczenie to przysługuje poszkodowanemu obok roszczenia o odszkodowanie za uszkodzenie pojazdu. Jak wskazał bowiem, Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 12 października 2001 r., sygn. akt: III CZP 57/01

„Odszkodowanie za uszkodzenie samochodu może obejmować oprócz kosztów jego naprawy także zapłatę sumy pieniężnej, odpowiadającej różnicy między wartością tego samochodu przed uszkodzeniem i po naprawie”.

Co to jest utrata wartości handlowej pojazdu?

Utrata wartości handlowej pojazdu, nazywana też utratą wartości rynkowej pojazdu to różnica pomiędzy wartością handlową auta przed szkodą, a wartością auta po naprawie, przeprowadzonej zgodnie z technologią zalecaną przez producenta.

Przykładowo, jeżeli wartość samochodu przed zdarzeniem wynosiła 20.000 zł, a wartość auta po naprawie wynosi 15.000 zł, to kwota 5.000 zł stanowi utratę wartości handlowej pojazdu.

Kiedy można dochodzić odszkodowania z tytułu utraty wartości rynkowej pojazdu?

Roszczenie związane z utratą wartości handlowej pojazdu przysługuje poszkodowanemu tylko w przypadku wystąpienia szkody częściowej. Różnice pomiędzy szkodą całkowitą a częściową omówione zostały już we wcześniejszym wpisie – Różnice pomiędzy szkodą całkowitą a częściową.

Co istotne, uzyskanie odszkodowania z tytułu utraty wartości handlowej nie jest zależne od wieku pojazdu. Wiek pojazdu nie jest bowiem podstawową przesłanką określenia należnej poszkodowanemu kwoty. Istotny jest fakt, że do utraty wartości handlowej pojazdu doszło w wyniku wypadku.

Jak wykazać, że doszło do utraty wartości handlowej pojazdu?

W polskim porządku prawnym brak jest przepisów, które określają w jaki sposób powinna zostać oszacowana wysokość utraty wartości rynkowej pojazdu. Decydując się na dochodzenie swoich roszczeń – w drodze reklamacji bądź na drodze sądowej, warto zatem wiedzieć w jaki sposób wykazać wysokość szkody. Można to zrobić na kilka sposobów, między innymi poprzez przedstawienie:

  • opinii sporządzonej przez niezależnego rzeczoznawcę. W tej sytuacji najczęściej stosowana jest Instrukcja Określania Rynkowego Ubytku Wartości Pojazdów przygotowana przez Stowarzyszenie Rzeczoznawców Samochodowych EKSPERTMOT,
  • porównania ofert sprzedaży samochód bezkolizyjnych i pokolizyjnych,
  • informacji uzyskanych w serwisach lub warsztatach naprawczych dotyczącej wartości rynkowej samochodów będących uczestnikami kolizji drogowej przed sprzedażą.

Podsumowując, w przypadku gdy w wyniku kolizji, której sprawcą była inna osoba, doszło do uszkodzenia naszego pojazdu, warto również rozważyć dochodzenie odszkodowania z tytułu utraty wartości rynkowej samochodu. W większości przypadków, nawet gdy naprawimy samochód i odzyska on sprawność techniczną, nie uzyska takiej wartości handlowej, jak przed wypadkiem. Odszkodowanie z tytułu utraty wartości handlowej pojazdu może wówczas stanowić dla nas dodatkową rekompensatę.

Kontynuując wpisy związane z praktycznymi poradami wynikającymi z panującej epidemii koronawirusa, dzisiaj postanowiłam zająć się odpowiedzią na pytanie czy możliwe jest obniżenie czynszu najmu lokalu użytkowego z uwagi na panującą epidemię. W chwili obecnej wielu przedsiębiorców nie ma możliwości prowadzenia dotychczasowej działalności gospodarczej. Obowiązujące przepisy prawne wykluczają możliwość funkcjonowania np. restauracji, zakładów fryzjerskich czy zakładów kosmetycznych. Przedsiębiorcy ci zatem nie mają w ogóle możliwości zarobkowania. Inne firmy, choć w teorii mogą prowadzić działalność, prowadzą ją w mocno ograniczonym zakresie bądź wcale. W konsekwencji osiągają oni dochody znacznie niższe niż dotychczas lub w ogóle ich nie osiągają. W tej sytuacji, wielu przedsiębiorców nie jest w stanie pokryć kosztów związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą. Czynsz najmu lokalu, w którym prowadzona jest działalność gospodarcza stanowi z pewnością znaczny odsetek wszystkich kosztów prowadzonej działalności gospodarczej. Dlatego też, warto wiedzieć czy istnieje możliwość jego obniżenia.

Treść zawartej umowy najmu

Co do zasady, zarówno zawieszenie działalności gospodarczej, jak również problemy finansowe najemcy bez względu na ich podłoże nie zwalniają z obowiązku zapłaty czynszu na rzecz wynajmującego.

Analizę kwestii czy możliwe jest obniżenie czynszu najmu należy zacząć zatem od rozważenia zapisów zawartej umowy najmu. Niektóre z umów w swej treści zawierają zapisy dotyczące kwestii związanych z działaniem ,,siły wyższej’’ bądź innymi sytuacjami czasowo uniemożliwiającymi lub utrudniającymi prowadzenie działalności gospodarczej. Wówczas to właśnie zapisy umowne powinny stanowić podstawę żądania obniżenia czynszu bądź w ogóle zwolnienie z jego uiszczenia. Za siłę wyższą powszechnie uznaje się bowiem zdarzenie zewnętrzne, niemożliwe do przewidzenia, którego skutkom nie można zapobiec. Epidemia koronawirusa z pewnością może zostać uznana za przejaw siły wyższej.

Brak umownych zapisów dotyczących ,,siły wyższej’’ nie oznacza, że nie ma możliwości obniżenia czynszu najmu. W kwestiach nieuregulowanych przez strony zastosowanie znajdą bowiem przepisy kodeksu cywilnego.

Rebus sic stantibus – klauzula nadzwyczajnej zmiany stosunków

Zgodnie z art. 3571 kodeksu cywilnego, jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym.

Powyższa zasada stwarza możliwość zmiany treści zobowiązania w przypadku wystąpienia okoliczności nadzwyczajnych. Przesłankami zastosowania przytoczonego przepisu są:

  • nadzwyczajna zmiana stosunków,
  • nadmierna trudność w spełnieniu świadczenia lub groźba rażącej straty dla jednej ze stron,
  • związek przyczynowy między zmianą stosunków, a utrudnieniami w wykonaniu zobowiązania czy groźbą straty,
  • nieprzewidzenie przez strony przy zawieraniu umowy wpływu zmiany stosunków na wykonanie zobowiązania.

Nadzwyczajna zmiana stosunków

Nadzwyczajna zmiana stosunków to zmiana stosunków społecznych, w tym gospodarczych, która jest wyjątkowa i normalnie niespotykana. Jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 24 kwietnia 2019 r., sygn. akt: I CSK 640/18, chodzi o zdarzenie nadzwyczajne o charakterze powszechnym, niezależne od woli stron, wykraczające poza typowe ryzyko gospodarcze. Epidemia koronawirusa z pewnością stanowi zdarzenia nadzwyczajne, a zatem spełnia przesłankę nadzwyczajnej zmiany stosunków.

Zamknięta działalność z powodu koronawirusa

Nadmierna trudność w spełnieniu świadczenia lub groźba rażącej straty dla jednej ze stron

Celem zastosowania zasady rebus sic stantibus, następstwem nadzwyczajnej zmiany stosunków musi być nadmierna trudność w spełnieniu świadczenia lub groźba rażącej straty.

Trudność w spełnieniu świadczenia może mieć charakter osobisty lub majątkowy. Jako przykład trudności natury osobistej może zostać wskazany przypadek klęski żywiołowej, w której następstwie spełnienie świadczenia mogłoby grozić najemcy niebezpieczeństwem utraty życia, uszczerbkiem na zdrowiu, itp. Trudność o charakterze majątkowym może nastąpić w sytuacji, gdy w następstwie klęski żywiołowej spełnienie świadczenia wiąże się z koniecznością poniesienia nadmiernych nakładów i kosztów, w stosunku do branych pod uwagę w momencie zawierania umowy. W tym wypadku najemca dążąc do obniżenia czynszu powinien przede wszystkim udowodnić, że jego zapłata co prawda jest możliwa, ale z uwagi na panującą sytuację (np. przymusowe zamknięcie lokalu, niemożność prowadzenia działalności gospodarczej z uwagi na ograniczenia związane chociażby z przemieszczaniem się czy kontaktami z innymi ludźmi) jest znacznie utrudniona.

Groźba rażącej straty wystąpi natomiast w przypadku znaczącego wzrostu kosztów potrzebnych do spełnienia świadczenia. Powołując się na tą okoliczność najemca powinien przede wszystkim wykazać, że lokal jest nieużywany nie z jego winy, nie przynosi żadnych dochodów, czego najemca nie był w stanie przewidzieć w momencie zawarcia umowy i w tej sytuacji zapłata czynszu stanowi dla niego ponadprzeciętną stratę.

Związek przyczynowy między zmianą stosunków a utrudnieniami w wykonaniu zobowiązania czy groźbą straty

Dążąc do obniżenia czynszu najmu lokalu z uwagi na panującą epidemię koronawirusa, najemca powinien wykazać, że nadmierna trudność w spełnieniu świadczenia lub groźba rażącej straty jest wynikiem właśnie panującej epidemii. Sprowadza się to do stwierdzenia, że występująca obecnie sytuacja uniemożliwia mu prowadzenie działalności gospodarczej, a w konsekwencji – osiągania dochodu. W takiej sytuacji, zapłata czynszu jest znacznie utrudniona lub stanowiłaby dla niego ponadprzeciętną stratę, której nie przewidział przy zawieraniu umowy.

Nieprzewidywalność

Zastosowanie art. 3571 kodeksu cywilnego wymaga, by żadna ze stron w chwili zawierania umowy nie przewidywała, jaki wpływ na ich stosunek prawny wywoła zmiana okoliczności. W tym miejscu najemca powinien zatem wskazać, że przy zawieraniu umowy strony nie przewidywały ani nie mogły przewidzieć nadzwyczajnej zmiany stosunków spowodowanej epidemią koronawirusa (a nawet jakąkolwiek epidemią). Tym bardziej, nie przewidywały jej wpływu na ich zobowiązanie.

Jak skorzystać z zasady rebus sic stantibus?

Spełnienie opisanych powyżej przesłanek uprawnia najemcę do wystąpienia do sądu z powództwem o zmianę zobowiązania lub o jego rozwiązanie. Sąd może:

  • oznaczyć sposób wykonania zobowiązania (np. zmiana terminu zapłaty czynszu)
  • oznaczyć wysokość świadczenia (np. obniżenie czynszu najmu)
  • rozwiązać umowę.

Podsumowując, przedsiębiorca dążąc do obniżenia czynszu najmu w pierwszej kolejności powinien skupić się na zapisach umownych. Jeżeli w umowie uregulowana została sytuacja związana z wystąpieniem „siły wyższej” powinien powołać się na nią w negocjacjach z wynajmującym. W przypadku zaś, gdy takich zapisów brak, pertraktacje powinny opierać się na argumentach związanych z nadzwyczajną zmianą stosunków i zasadami współżycia społecznego. Jeżeli taka próba renegocjacji warunków wiążącej umowy najmu nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, najemca powinien wystąpić na drogę postępowania sądowego.

W poprzednim wpisie poruszona została problematyka naruszenia praw pacjenta i związanego z tym prawa do żądania zadośćuczynienia. Jednym z podstawowych praw pacjenta jest prawo do wyrażenia zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych. Korzystanie ze świadczeń zdrowotnych co do zasady musi bowiem posiadać walor dobrowolności.

Z mojego doświadczenia wynika, że niejednokrotnie pacjent przed zabiegiem operacyjnym dostaje plik dokumentów jedynie z informacją, że należy je podpisać. Taką praktykę z pewnością uznać należy za błędną. Dlatego też, dzisiejszy wpis poświęcony został tematyce zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych.

Kiedy wymagana jest zgoda na udzielenie świadczenia zdrowotnego?

Co do zasady zgoda pacjenta wymagana jest na udzielenie każdego świadczenia zdrowotnego. Zgoda ta, co istotne, powinna być uzyskana przed udzieleniem świadczenia zdrowotnego. Zgodnie z przepisami Ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, zgodą pacjenta należy objąć każdą odrębną udzielaną czynność medyczną.

W jakiej formie powinna być udzielona zgoda?

W zależności od rodzaju świadczenia zdrowotnego, zgoda pacjenta powinna być udzielona w formie ustnej lub pisemnej. Wymóg pisemnej zgody pacjenta obowiązuje w przypadku:

  • zabiegu operacyjnego,
  • zastosowania metody leczenia lub diagnostyki stwarzających podwyższone ryzyko dla pacjenta.

Czy lekarz może udzielić świadczenia zdrowotnego bez zgody pacjenta?

Lekarz może, a nawet ma obowiązek udzielić pacjentowi świadczenia zdrowotnego bez uzyskanej zgody, gdy wymagana jest niezwłoczna pomoc lekarska.

Zgodnie z art. 33 ust. 1 Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, badanie lub udzielenie pacjentowi innego świadczenia zdrowotnego (niestwarzającego podwyższonego ryzyka) bez jego zgody jest dopuszczalne, jeżeli wymaga on niezwłocznej pomocy lekarskiej, a ze względu na stan zdrowia lub wiek nie może wyrazić zgody i nie ma możliwości porozumienia się z jego przedstawicielem ustawowym lub opiekunem faktycznym. W powyższych okolicznościach decyzję o podjęciu czynności medycznych bez uzyskanej zgody pacjenta lekarz powinien w miarę możliwości skonsultować z innym lekarzem, a ponadto – odnotować w dokumentacji medycznej pacjenta.

Zgodnie zaś z art. 34 ust. 7 ww. Ustawy, czynności medyczne, takie jak zabiegi operacyjne albo metody leczenia czy diagnostyki stwarzające podwyższone ryzyko dla pacjenta lekarz może dokonać bez zgody pacjenta tylko wtedy, gdy zwłoka spowodowana postępowaniem w sprawie uzyskania zgody groziłaby pacjentowi niebezpieczeństwem utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia. W przypadku podjęcia czynności medycznych bez zgody pacjenta w powyższych okolicznościach, lekarz również ma obowiązek, o ile jest to możliwe, zasięgnąć opinii drugiego lekarza, lecz w miarę możliwości tej samej specjalności, oraz odnotować powyższy fakt w dokumentacji medycznej pacjenta. Jest to tak zwany tryb nagły, który dotyczy sytuacji niecierpiących zwłoki, w których udzielenie świadczenia zdrowotnego jest niezbędne ze względu na ratowanie życia lub zdrowia pacjenta.

Obowiązki lekarza poprzedzające uzyskanie zgody pacjenta

Spoczywający na lekarzu obowiązek uzyskania od pacjenta zgody na udzielenie określonych świadczeń zdrowotnych powiązany jest ze spoczywającym na lekarzu obowiązkiem przekazania wyczerpującej i zrozumiałej informacji dotyczącej wykonywanych świadczeń. Pacjent wyraża bowiem zgodę bądź odmawia jej udzielenia dopiero po uprzednim udzieleniu mu tych informacji. Szczególnie istotne jest udzielenie wyczerpującej informacji w przypadku zabiegu operacyjnego albo zastosowania metody leczenia lub diagnostyki stwarzających podwyższone ryzyko. To właśnie w przypadku tych świadczeń najczęściej dochodzi do naruszenia dóbr osobistych pacjenta. Co więcej, są to również świadczenia, których udzielenie warunkuje pisemna zgoda pacjenta. Dlatego też, w tych przypadkach lekarze zazwyczaj posługują się gotowymi formularzami zgody.

Podczas analizy formularza zgody pacjent powinien w szczególności zwrócić uwagę na zapisy dotyczące:

  • informacji o stanie zdrowia i uzasadnienia konieczności wykonania zabiegu operacyjnego,
  • celu i opisu proponowanej metody leczenia,
  • alternatywnych metod leczenia,
  • dających się przewidzieć następstw operacji,
  • dających się przewidzieć następstw zaniechania proponowanego leczenia operacyjnego,
  • informacji o możliwych powikłaniach najczęściej występujących w związku z wykonywaniem danego zabiegu,
  • informacji o rokowaniu, czyli prawdopodobieństwie powodzenia proponowanej operacji.

Mając na uwadze powyższe, pacjent nie powinien bezrefleksyjnie wyrażać zgody na proponowane mu przez lekarza świadczenia medyczne. Lekarz ma bowiem obowiązek przekazania pacjentowi wyczerpującej i zrozumiałej informacji dotyczącej wykonywanych świadczeń. W przypadku zaś formularzy stosowanych najczęściej przy zabiegach operacyjnych, pacjent powinien zapoznać się z ich treścią a jeśli ma jakiekolwiek wątpliwości powinien je zgłosić lekarzowi i oczekiwać konkretnych, wyczerpujących odpowiedzi. Zgoda na udzielenie świadczeń zdrowotnych powinna być bowiem nie tylko dobrowolna, ale również świadoma. Co więcej, poprawnie wyrażona przez pacjenta zgoda warunkuje legalność wszelkich czynności leczniczych podjętych przez lekarza.

Będąc pacjentem oczekujesz profesjonalnej opieki medycznej i postępowania w zgodzie ze sztuką lekarską. Niejednokrotnie zdarza się jednak, że nie tylko nie otrzymujesz oczekiwanej pomocy medycznej, ale wręcz przeciwnie – twój stan zdrowia na skutek zaniedbań w procesie udzielania świadczeń zdrowotnych pogarsza się.

Dlatego też, dzisiejszy wpis poświęcony został kwestii kiedy i w jakiej wysokości pacjentowi przysługuje roszczenie o zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej tytułem zadośćuczynienia.

Zgodnie z przepisami, zawinione naruszenie praw pacjenta może skutkować przyznaniem przez sąd poszkodowanemu odpowiedniej sumy, tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Pojęcie “pacjenta”

Pacjentem w rozumieniu przepisów jest osoba:

  • zwracająca się o udzielenie świadczeń zdrowotnych
  • korzystająca ze świadczeń zdrowotnych udzielanych przez podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych
  • korzystająca ze świadczeń zdrowotnych udzielanych przez osobę wykonującą zawód medyczny.

Czym są prawa pacjenta?

Prawa pacjenta to zbiór praw, które zawarte są zarówno w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, jak i w szeregu innych ustaw, w tym ustawie z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.

Prawami pacjenta są między innymi:

  • prawo do świadczeń zdrowotnych udzielanych z należytą starannością, odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej
  • prawo do tajemnicy informacji związanych z pacjentem (w szczególności informacji o stanie zdrowia, rozpoznaniu i rokowaniu, badaniach i ich wynikach)
  • prawo do wyrażenia zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych – zgoda lub odmowa powinna zostać poprzedzona przedstawieniem pacjentowi wyczerpujących informacji na temat planowanego lub już udzielanego świadczenia
  • prawo do poszanowania intymności i godności pacjenta
  • prawo do zgłoszenia sprzeciwu wobec opinii albo orzeczenia lekarza
  • prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego (w szczególności prawo do kontaktowania się z innymi osobami, prawo do dodatkowej opieki pielęgnacyjnej)
  • prawo do opieki duszpasterskiej.

Kiedy pacjentowi przysługuje zadośćuczynienie?

Pacjentowi przysługuje roszczenie o zadośćuczynienie, gdy spełnione zostaną dwie przesłanki:

  • naruszenie praw pacjenta
  • zawinienie sprawcy.

Pierwsza z przesłanek spełniona zostanie, jeżeli dojdzie do naruszenia praw pacjenta. Przykładowe prawa pacjenta, które mogą zostać naruszone, wymienione zostały powyżej.

W przypadku przesłanki zawinienia należy ją rozumieć jako naruszenie staranności co najmniej w formie niedbalstwa. Oznacza to niedołożenie należytej staranności, jaka jest w danych okolicznościach wymagana dla właściwego zachowania, zapewniającego przestrzeganie praw pacjenta.

Kto może naruszyć prawa pacjenta?

Przestrzeganie praw pacjenta jest obowiązkiem:

  • organów władzy publicznej właściwych w zakresie ochrony zdrowia
  • Narodowego Funduszu Zdrowia
  • podmiotów udzielających świadczeń zdrowotnych
  • osób wykonujących zawód medyczny (lekarze)
  • innych osób uczestniczących w udzielaniu świadczeń zdrowotnych (np. pielęgniarka).

To zatem powyżej wskazane podmioty mogą dopuścić się zawinionego naruszenia praw pacjenta.

Co to jest zadośćuczynienie?

Zadośćuczynienie powszechnie rozumiane jest jako moralne lub materialne wynagrodzenie za coś, rekompensata. Zadośćuczynienie pieniężne za krzywdę to pieniężne wyrównanie uszczerbku o charakterze niemajątkowym. Jego podstawową funkcją jest funkcja kompensacyjna. Zadośćuczynienie ma zatem na celu złagodzenie cierpień fizycznych i psychicznych poszkodowanego (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego 1962 r., sygn. akt: IV CR 902/61, OSNCP 1963, poz. 107).

Co do wysokości świadczenia jakiego może dochodzić pacjent – nie jest ono wskazane wprost. Wysokość zadośćuczynienia, zgodnie z przepisami prawa ma być ,,odpowiednia’’. To zatem Sąd oceniając całokształt okoliczności sprawy ustala odpowiednią sumę w stosunku do doznanej krzywdy. Zgodnie z utrwaloną już linią orzeczniczą, Sąd powinien przy tym wziąć pod uwagę:

  • cierpienie fizyczne i psychiczne poszkodowanego (ich intensywność i czas trwania)
  • skutki, jakie zdarzenie wywarło w ograniczeniach w życiu codziennym, planach życiowych, w sferze zawodowej, możliwości funkcjonowania w rodzinie i w dotychczasowym środowisku.

Indywidualna ocena wskazanych okoliczności może prowadzić do przyznania poszkodowanemu zadośćuczynienia w kwocie od kilku do nawet kilkuset tysięcy złotych.

Kiedy zadośćuczynienie nie przysługuje?

Zgodnie z Ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, roszczenie o zadośćuczynienie nie przysługuje w przypadku naruszenia prawa pacjenta do:

  • przechowywania rzeczy wartościowych w depozycie podmiotu leczniczego wykonującego działalność leczniczą w rodzaju stacjonarne i całodobowe świadczenia zdrowotne
  • informacji o rodzaju i zakresie świadczeń zdrowotnych udzielanych przez podmioty udzielające świadczeń zdrowotnych
  • dostępu do dokumentacji medycznej dotyczącej jego stanu zdrowia
  • zgłaszania działań niepożądanych produktów leczniczych.

Jak widać, niewłaściwe zachowanie personelu medycznego może prowadzić do naruszenia praw pacjenta, które mogą mieć różne skutki. Jeśli zatem podczas pobytu w szpitalu czy w przychodni doszło do naruszenia Twoich praw jako pacjenta, warto dokonać analizy zaistniałej sytuacji. Prawidłowa ocena sprawy może bowiem skutkować wnioskiem, że należy Ci się zadośćuczynienia, o które warto walczyć.

Dla wielu z nas zamkniętych w chwili obecnej w swoich „czterech ścianach”, pracujących zdalnie, jedynym pocieszeniem była myśl o planowanym urlopie. W miarę rozwoju sytuacji w Polsce i na świecie jednak nawet i ta myśl powoduje wiele wątpliwości. Czy do wakacji sytuacja związana z epidemią koronawirusa się poprawi? Czy będę mógł bezpiecznie wyjechać na wyczekiwany urlop, nie martwiąc się przy tym o zarażenie koronawirusem? Czy odwołanie wakacji z powodu koronawirusa pozwoli ubiegać się o zwrot wpłaconych pieniędzy? To pytania, które często pojawiają się w naszych głowach. Dlatego też, pomimo że do wakacji pozostało jeszcze trochę czasu, już dziś warto uzyskać odpowiedź jak skutecznie ochronić swoje interesy w przypadku rezygnacji z imprezy turystycznej.

Rezygnacja z wakacji a epidemia koronawirusa

Zgodnie z art. 47 ust. 4 Ustawy z dnia 24 listopada 2017 r. o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych, podróżny może odstąpić od umowy o udział w imprezie turystycznej przed rozpoczęciem imprezy turystycznej bez ponoszenia opłaty za odstąpienie w przypadku wystąpienia nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności występujących w miejscu docelowym lub jego najbliższym sąsiedztwie, które mają znaczący wpływ na realizację imprezy turystycznej lub przewóz podróżnych do miejsca docelowego. Podróżny może żądać wyłącznie zwrotu wpłat dokonanych z tytułu imprezy turystycznej, bez odszkodowania lub zadośćuczynienia w tym zakresie.

Co to jest impreza turystyczna?

Zgodnie z przepisami wskazanej powyżej ustawy, impreza turystyczna to połączenie co najmniej dwóch różnych rodzajów usług turystycznych na potrzeby tej samej podróży lub wakacji. Połączenie to to na przykład: transport i nocleg, transport i wyżywienie czy transport, nocleg i wyżywienie.

Ponadto, ustawa wprowadza warunek dla uznania połączenia usług za imprezę turystyczną. Do utworzenia imprezy dochodzi, jeżeli spełniony zostanie jeden z poniższych warunków:

  • usługi zostały połączone przez jednego przedsiębiorcę turystycznego (np. w biurze podróży X rezerwujemy wycieczkę, na którą składa się przejazd, noclegi i wyżywienie)
  • usługi są nabywane osobno, ale w jednym punkcie sprzedaży i podróżny wybrał je przed zapłatą (np. w biurze podróży X rezerwujemy przejazd oraz rezerwujemy noclegi, a następnie decydujemy się zapłacić)
  • usługi są nabywane osobno, mimo że są reklamowane bądź sprzedawane przy użyciu określenia ,,impreza turystyczna’’ lub podobnego
  • usługi są nabywane osobno, a następnie łączone po zawarciu umowy
  • usługi są nabywane osobno online, a przedsiębiorca turystyczny, z którym zawarta została pierwsza umowa, przekazuje innemu przedsiębiorcy turystycznemu nasze dane (imię i nazwisko, adres e-mail) oraz szczegóły płatności, a umowa z tym innym przedsiębiorcą lub przedsiębiorcami turystycznymi zostanie zawarta najpóźniej 24 godziny po potwierdzeniu rezerwacji pierwszej usługi turystycznej (np. kupujemy bilet lotniczy, a przewoźnik po jego zakupie zachęca nas do skorzystania z serwisu, na którym można dokonać rezerwacji noclegu).

Jak rozumieć nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności?

Przez „nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności” należy rozumieć sytuację pozostającą poza kontrolą strony powołującej się na taką sytuację, której skutków nie można było uniknąć, nawet gdyby podjęto wszelkie rozsądne działania. W motywie 31 preambuły dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) Nr 2015/2302 wskazano, że nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności mogą obejmować, na przykład, „działania wojenne, inne poważne problemy związane z bezpieczeństwem, takie jak terroryzm, znaczące zagrożenie dla zdrowia ludzkiego, takie jak wybuch epidemii poważnej choroby w docelowym miejscu podróży lub katastrofy naturalne, takie jak powodzie lub trzęsienia ziemi, lub warunki pogodowe uniemożliwiające bezpieczną podróż do miejsca docelowego uzgodnionego w umowie o udział w imprezie turystycznej”. Przy ocenie, czy dane okoliczności mają nieunikniony i nadzwyczajny charakter należy stosować kryteria obiektywne. Przepis ten, co do zasady, nie odnosi się więc do okoliczności dotyczących konkretnego podróżnego, takich jak nagła choroba czy śmierć członka rodziny.

Jak rozumieć miejsce docelowe lub najbliższe sąsiedztwo?

Zgodnie ze stanowiskiem Polskiej Izby Turystycznej miejsce docelowym będzie np. miejscowość czy region, w którym ma miejsce impreza turystyczna a gdzie ogłoszono stan epidemii.

Mając na uwadze powyższe, ogłoszony przez właściwe władze stan epidemii wirusa COVID-19 na określonym terenie pozwala uznać, że zachodzi przesłanka nieuniknionych nadzwyczajnych okoliczności. Pozwala to na rezygnację przez podróżnego z imprezy turystycznej i konieczność zwrócenia mu wpłaconych środków przez organizatora. W związku z tym, z pewnością nie należy zgadzać się ze stanowiskiem niektórych biur podróży, które nie uznają epidemii koronawirusa za nieuniknione nadzwyczajne okoliczności i pobierają od podróżnych opłaty za odstąpienie od umowy, których wysokość określają stosowane przez nie Warunki Imprez Turystycznych.

Pozostaje jeszcze kwestia, czy art. 47 ust. 4 ustawy daje podstawę do rezygnacji przez podróżnego z imprezy z dużym wyprzedzeniem (np. rezygnacja w marcu z wakacji zarezerwowanych na lipiec lub sierpień). Zgodnie ze stanowiskiem Polskiej Izby Turystycznej, przepis ten nie znajdzie zastosowania, gdy w momencie rezygnacji nic pewnego nie da się powiedzieć o występowaniu nieuniknionych nadzwyczajnych okoliczności w miejscu docelowym lub w jego najbliższym sąsiedztwie. Stanowisko to nie jest wiążące. Rozstrzygnięcie tej kwestii, w przypadku rezygnacji, będzie zatem zależało od stanowiska przedsiębiorcy turystycznego lub sądu – jeżeli nie dojdzie do polubownego zakończenia sporu.

W związku z powyższym, mając na uwadze nadzieję, że sytuacja ulegnie poprawie – najlepszym rozwiązaniem wydaje się nie rezygnować z marzeń o upragnionym urlopie i obserwować sytuację w kraju, do którego zamierzaliśmy jechać. Jeśli jednak sytuacja nadal będzie niepewna – będziemy mieli prawo zrezygnować z imprezy turystycznej i żądać zwrotu całości wpłaconych środków.