Artykuły

Wielokrotnie w przypadku kolizji ponosimy nie tylko stratę w postaci kosztów naprawy pojazdu, ale również w postaci utraty wartości handlowej pojazdu. Dlatego też, warto pamiętać, że poszkodowany ma prawo dochodzić od ubezpieczyciela sprawcy zdarzenia, odszkodowania za utratę wartości rynkowej pojazdu (Dowiedz się jakie kroki podjąć w razie wypadku samochodowego). Roszczenie to przysługuje poszkodowanemu obok roszczenia o odszkodowanie za uszkodzenie pojazdu. Jak wskazał bowiem, Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 12 października 2001 r., sygn. akt: III CZP 57/01

„Odszkodowanie za uszkodzenie samochodu może obejmować oprócz kosztów jego naprawy także zapłatę sumy pieniężnej, odpowiadającej różnicy między wartością tego samochodu przed uszkodzeniem i po naprawie”.

Co to jest utrata wartości handlowej pojazdu?

Utrata wartości handlowej pojazdu, nazywana też utratą wartości rynkowej pojazdu to różnica pomiędzy wartością handlową auta przed szkodą, a wartością auta po naprawie, przeprowadzonej zgodnie z technologią zalecaną przez producenta.

Przykładowo, jeżeli wartość samochodu przed zdarzeniem wynosiła 20.000 zł, a wartość auta po naprawie wynosi 15.000 zł, to kwota 5.000 zł stanowi utratę wartości handlowej pojazdu.

Kiedy można dochodzić odszkodowania z tytułu utraty wartości rynkowej pojazdu?

Roszczenie związane z utratą wartości handlowej pojazdu przysługuje poszkodowanemu tylko w przypadku wystąpienia szkody częściowej. Różnice pomiędzy szkodą całkowitą a częściową omówione zostały już we wcześniejszym wpisie – Różnice pomiędzy szkodą całkowitą a częściową.

Co istotne, uzyskanie odszkodowania z tytułu utraty wartości handlowej nie jest zależne od wieku pojazdu. Wiek pojazdu nie jest bowiem podstawową przesłanką określenia należnej poszkodowanemu kwoty. Istotny jest fakt, że do utraty wartości handlowej pojazdu doszło w wyniku wypadku.

Jak wykazać, że doszło do utraty wartości handlowej pojazdu?

W polskim porządku prawnym brak jest przepisów, które określają w jaki sposób powinna zostać oszacowana wysokość utraty wartości rynkowej pojazdu. Decydując się na dochodzenie swoich roszczeń – w drodze reklamacji bądź na drodze sądowej, warto zatem wiedzieć w jaki sposób wykazać wysokość szkody. Można to zrobić na kilka sposobów, między innymi poprzez przedstawienie:

  • opinii sporządzonej przez niezależnego rzeczoznawcę. W tej sytuacji najczęściej stosowana jest Instrukcja Określania Rynkowego Ubytku Wartości Pojazdów przygotowana przez Stowarzyszenie Rzeczoznawców Samochodowych EKSPERTMOT,
  • porównania ofert sprzedaży samochód bezkolizyjnych i pokolizyjnych,
  • informacji uzyskanych w serwisach lub warsztatach naprawczych dotyczącej wartości rynkowej samochodów będących uczestnikami kolizji drogowej przed sprzedażą.

Podsumowując, w przypadku gdy w wyniku kolizji, której sprawcą była inna osoba, doszło do uszkodzenia naszego pojazdu, warto również rozważyć dochodzenie odszkodowania z tytułu utraty wartości rynkowej samochodu. W większości przypadków, nawet gdy naprawimy samochód i odzyska on sprawność techniczną, nie uzyska takiej wartości handlowej, jak przed wypadkiem. Odszkodowanie z tytułu utraty wartości handlowej pojazdu może wówczas stanowić dla nas dodatkową rekompensatę.

Kontynuując wpisy związane z praktycznymi poradami wynikającymi z panującej epidemii koronawirusa, dzisiaj postanowiłam zająć się odpowiedzią na pytanie czy możliwe jest obniżenie czynszu najmu lokalu użytkowego z uwagi na panującą epidemię. W chwili obecnej wielu przedsiębiorców nie ma możliwości prowadzenia dotychczasowej działalności gospodarczej. Obowiązujące przepisy prawne wykluczają możliwość funkcjonowania np. restauracji, zakładów fryzjerskich czy zakładów kosmetycznych. Przedsiębiorcy ci zatem nie mają w ogóle możliwości zarobkowania. Inne firmy, choć w teorii mogą prowadzić działalność, prowadzą ją w mocno ograniczonym zakresie bądź wcale. W konsekwencji osiągają oni dochody znacznie niższe niż dotychczas lub w ogóle ich nie osiągają. W tej sytuacji, wielu przedsiębiorców nie jest w stanie pokryć kosztów związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą. Czynsz najmu lokalu, w którym prowadzona jest działalność gospodarcza stanowi z pewnością znaczny odsetek wszystkich kosztów prowadzonej działalności gospodarczej. Dlatego też, warto wiedzieć czy istnieje możliwość jego obniżenia.

Treść zawartej umowy najmu

Co do zasady, zarówno zawieszenie działalności gospodarczej, jak również problemy finansowe najemcy bez względu na ich podłoże nie zwalniają z obowiązku zapłaty czynszu na rzecz wynajmującego.

Analizę kwestii czy możliwe jest obniżenie czynszu najmu należy zacząć zatem od rozważenia zapisów zawartej umowy najmu. Niektóre z umów w swej treści zawierają zapisy dotyczące kwestii związanych z działaniem ,,siły wyższej’’ bądź innymi sytuacjami czasowo uniemożliwiającymi lub utrudniającymi prowadzenie działalności gospodarczej. Wówczas to właśnie zapisy umowne powinny stanowić podstawę żądania obniżenia czynszu bądź w ogóle zwolnienie z jego uiszczenia. Za siłę wyższą powszechnie uznaje się bowiem zdarzenie zewnętrzne, niemożliwe do przewidzenia, którego skutkom nie można zapobiec. Epidemia koronawirusa z pewnością może zostać uznana za przejaw siły wyższej.

Brak umownych zapisów dotyczących ,,siły wyższej’’ nie oznacza, że nie ma możliwości obniżenia czynszu najmu. W kwestiach nieuregulowanych przez strony zastosowanie znajdą bowiem przepisy kodeksu cywilnego.

Rebus sic stantibus – klauzula nadzwyczajnej zmiany stosunków

Zgodnie z art. 3571 kodeksu cywilnego, jeżeli z powodu nadzwyczajnej zmiany stosunków spełnienie świadczenia byłoby połączone z nadmiernymi trudnościami albo groziłoby jednej ze stron rażącą stratą, czego strony nie przewidywały przy zawarciu umowy, sąd może po rozważeniu interesów stron, zgodnie z zasadami współżycia społecznego, oznaczyć sposób wykonania zobowiązania, wysokość świadczenia lub nawet orzec o rozwiązaniu umowy. Rozwiązując umowę sąd może w miarę potrzeby orzec o rozliczeniach stron, kierując się zasadami określonymi w zdaniu poprzedzającym.

Powyższa zasada stwarza możliwość zmiany treści zobowiązania w przypadku wystąpienia okoliczności nadzwyczajnych. Przesłankami zastosowania przytoczonego przepisu są:

  • nadzwyczajna zmiana stosunków,
  • nadmierna trudność w spełnieniu świadczenia lub groźba rażącej straty dla jednej ze stron,
  • związek przyczynowy między zmianą stosunków, a utrudnieniami w wykonaniu zobowiązania czy groźbą straty,
  • nieprzewidzenie przez strony przy zawieraniu umowy wpływu zmiany stosunków na wykonanie zobowiązania.

Nadzwyczajna zmiana stosunków

Nadzwyczajna zmiana stosunków to zmiana stosunków społecznych, w tym gospodarczych, która jest wyjątkowa i normalnie niespotykana. Jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 24 kwietnia 2019 r., sygn. akt: I CSK 640/18, chodzi o zdarzenie nadzwyczajne o charakterze powszechnym, niezależne od woli stron, wykraczające poza typowe ryzyko gospodarcze. Epidemia koronawirusa z pewnością stanowi zdarzenia nadzwyczajne, a zatem spełnia przesłankę nadzwyczajnej zmiany stosunków.

Zamknięta działalność z powodu koronawirusa

Nadmierna trudność w spełnieniu świadczenia lub groźba rażącej straty dla jednej ze stron

Celem zastosowania zasady rebus sic stantibus, następstwem nadzwyczajnej zmiany stosunków musi być nadmierna trudność w spełnieniu świadczenia lub groźba rażącej straty.

Trudność w spełnieniu świadczenia może mieć charakter osobisty lub majątkowy. Jako przykład trudności natury osobistej może zostać wskazany przypadek klęski żywiołowej, w której następstwie spełnienie świadczenia mogłoby grozić najemcy niebezpieczeństwem utraty życia, uszczerbkiem na zdrowiu, itp. Trudność o charakterze majątkowym może nastąpić w sytuacji, gdy w następstwie klęski żywiołowej spełnienie świadczenia wiąże się z koniecznością poniesienia nadmiernych nakładów i kosztów, w stosunku do branych pod uwagę w momencie zawierania umowy. W tym wypadku najemca dążąc do obniżenia czynszu powinien przede wszystkim udowodnić, że jego zapłata co prawda jest możliwa, ale z uwagi na panującą sytuację (np. przymusowe zamknięcie lokalu, niemożność prowadzenia działalności gospodarczej z uwagi na ograniczenia związane chociażby z przemieszczaniem się czy kontaktami z innymi ludźmi) jest znacznie utrudniona.

Groźba rażącej straty wystąpi natomiast w przypadku znaczącego wzrostu kosztów potrzebnych do spełnienia świadczenia. Powołując się na tą okoliczność najemca powinien przede wszystkim wykazać, że lokal jest nieużywany nie z jego winy, nie przynosi żadnych dochodów, czego najemca nie był w stanie przewidzieć w momencie zawarcia umowy i w tej sytuacji zapłata czynszu stanowi dla niego ponadprzeciętną stratę.

Związek przyczynowy między zmianą stosunków a utrudnieniami w wykonaniu zobowiązania czy groźbą straty

Dążąc do obniżenia czynszu najmu lokalu z uwagi na panującą epidemię koronawirusa, najemca powinien wykazać, że nadmierna trudność w spełnieniu świadczenia lub groźba rażącej straty jest wynikiem właśnie panującej epidemii. Sprowadza się to do stwierdzenia, że występująca obecnie sytuacja uniemożliwia mu prowadzenie działalności gospodarczej, a w konsekwencji – osiągania dochodu. W takiej sytuacji, zapłata czynszu jest znacznie utrudniona lub stanowiłaby dla niego ponadprzeciętną stratę, której nie przewidział przy zawieraniu umowy.

Nieprzewidywalność

Zastosowanie art. 3571 kodeksu cywilnego wymaga, by żadna ze stron w chwili zawierania umowy nie przewidywała, jaki wpływ na ich stosunek prawny wywoła zmiana okoliczności. W tym miejscu najemca powinien zatem wskazać, że przy zawieraniu umowy strony nie przewidywały ani nie mogły przewidzieć nadzwyczajnej zmiany stosunków spowodowanej epidemią koronawirusa (a nawet jakąkolwiek epidemią). Tym bardziej, nie przewidywały jej wpływu na ich zobowiązanie.

Jak skorzystać z zasady rebus sic stantibus?

Spełnienie opisanych powyżej przesłanek uprawnia najemcę do wystąpienia do sądu z powództwem o zmianę zobowiązania lub o jego rozwiązanie. Sąd może:

  • oznaczyć sposób wykonania zobowiązania (np. zmiana terminu zapłaty czynszu)
  • oznaczyć wysokość świadczenia (np. obniżenie czynszu najmu)
  • rozwiązać umowę.

Podsumowując, przedsiębiorca dążąc do obniżenia czynszu najmu w pierwszej kolejności powinien skupić się na zapisach umownych. Jeżeli w umowie uregulowana została sytuacja związana z wystąpieniem „siły wyższej” powinien powołać się na nią w negocjacjach z wynajmującym. W przypadku zaś, gdy takich zapisów brak, pertraktacje powinny opierać się na argumentach związanych z nadzwyczajną zmianą stosunków i zasadami współżycia społecznego. Jeżeli taka próba renegocjacji warunków wiążącej umowy najmu nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, najemca powinien wystąpić na drogę postępowania sądowego.

W poprzednim wpisie poruszona została problematyka naruszenia praw pacjenta i związanego z tym prawa do żądania zadośćuczynienia. Jednym z podstawowych praw pacjenta jest prawo do wyrażenia zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych. Korzystanie ze świadczeń zdrowotnych co do zasady musi bowiem posiadać walor dobrowolności.

Z mojego doświadczenia wynika, że niejednokrotnie pacjent przed zabiegiem operacyjnym dostaje plik dokumentów jedynie z informacją, że należy je podpisać. Taką praktykę z pewnością uznać należy za błędną. Dlatego też, dzisiejszy wpis poświęcony został tematyce zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych.

Kiedy wymagana jest zgoda na udzielenie świadczenia zdrowotnego?

Co do zasady zgoda pacjenta wymagana jest na udzielenie każdego świadczenia zdrowotnego. Zgoda ta, co istotne, powinna być uzyskana przed udzieleniem świadczenia zdrowotnego. Zgodnie z przepisami Ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, zgodą pacjenta należy objąć każdą odrębną udzielaną czynność medyczną.

W jakiej formie powinna być udzielona zgoda?

W zależności od rodzaju świadczenia zdrowotnego, zgoda pacjenta powinna być udzielona w formie ustnej lub pisemnej. Wymóg pisemnej zgody pacjenta obowiązuje w przypadku:

  • zabiegu operacyjnego,
  • zastosowania metody leczenia lub diagnostyki stwarzających podwyższone ryzyko dla pacjenta.

Czy lekarz może udzielić świadczenia zdrowotnego bez zgody pacjenta?

Lekarz może, a nawet ma obowiązek udzielić pacjentowi świadczenia zdrowotnego bez uzyskanej zgody, gdy wymagana jest niezwłoczna pomoc lekarska.

Zgodnie z art. 33 ust. 1 Ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, badanie lub udzielenie pacjentowi innego świadczenia zdrowotnego (niestwarzającego podwyższonego ryzyka) bez jego zgody jest dopuszczalne, jeżeli wymaga on niezwłocznej pomocy lekarskiej, a ze względu na stan zdrowia lub wiek nie może wyrazić zgody i nie ma możliwości porozumienia się z jego przedstawicielem ustawowym lub opiekunem faktycznym. W powyższych okolicznościach decyzję o podjęciu czynności medycznych bez uzyskanej zgody pacjenta lekarz powinien w miarę możliwości skonsultować z innym lekarzem, a ponadto – odnotować w dokumentacji medycznej pacjenta.

Zgodnie zaś z art. 34 ust. 7 ww. Ustawy, czynności medyczne, takie jak zabiegi operacyjne albo metody leczenia czy diagnostyki stwarzające podwyższone ryzyko dla pacjenta lekarz może dokonać bez zgody pacjenta tylko wtedy, gdy zwłoka spowodowana postępowaniem w sprawie uzyskania zgody groziłaby pacjentowi niebezpieczeństwem utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia. W przypadku podjęcia czynności medycznych bez zgody pacjenta w powyższych okolicznościach, lekarz również ma obowiązek, o ile jest to możliwe, zasięgnąć opinii drugiego lekarza, lecz w miarę możliwości tej samej specjalności, oraz odnotować powyższy fakt w dokumentacji medycznej pacjenta. Jest to tak zwany tryb nagły, który dotyczy sytuacji niecierpiących zwłoki, w których udzielenie świadczenia zdrowotnego jest niezbędne ze względu na ratowanie życia lub zdrowia pacjenta.

Obowiązki lekarza poprzedzające uzyskanie zgody pacjenta

Spoczywający na lekarzu obowiązek uzyskania od pacjenta zgody na udzielenie określonych świadczeń zdrowotnych powiązany jest ze spoczywającym na lekarzu obowiązkiem przekazania wyczerpującej i zrozumiałej informacji dotyczącej wykonywanych świadczeń. Pacjent wyraża bowiem zgodę bądź odmawia jej udzielenia dopiero po uprzednim udzieleniu mu tych informacji. Szczególnie istotne jest udzielenie wyczerpującej informacji w przypadku zabiegu operacyjnego albo zastosowania metody leczenia lub diagnostyki stwarzających podwyższone ryzyko. To właśnie w przypadku tych świadczeń najczęściej dochodzi do naruszenia dóbr osobistych pacjenta. Co więcej, są to również świadczenia, których udzielenie warunkuje pisemna zgoda pacjenta. Dlatego też, w tych przypadkach lekarze zazwyczaj posługują się gotowymi formularzami zgody.

Podczas analizy formularza zgody pacjent powinien w szczególności zwrócić uwagę na zapisy dotyczące:

  • informacji o stanie zdrowia i uzasadnienia konieczności wykonania zabiegu operacyjnego,
  • celu i opisu proponowanej metody leczenia,
  • alternatywnych metod leczenia,
  • dających się przewidzieć następstw operacji,
  • dających się przewidzieć następstw zaniechania proponowanego leczenia operacyjnego,
  • informacji o możliwych powikłaniach najczęściej występujących w związku z wykonywaniem danego zabiegu,
  • informacji o rokowaniu, czyli prawdopodobieństwie powodzenia proponowanej operacji.

Mając na uwadze powyższe, pacjent nie powinien bezrefleksyjnie wyrażać zgody na proponowane mu przez lekarza świadczenia medyczne. Lekarz ma bowiem obowiązek przekazania pacjentowi wyczerpującej i zrozumiałej informacji dotyczącej wykonywanych świadczeń. W przypadku zaś formularzy stosowanych najczęściej przy zabiegach operacyjnych, pacjent powinien zapoznać się z ich treścią a jeśli ma jakiekolwiek wątpliwości powinien je zgłosić lekarzowi i oczekiwać konkretnych, wyczerpujących odpowiedzi. Zgoda na udzielenie świadczeń zdrowotnych powinna być bowiem nie tylko dobrowolna, ale również świadoma. Co więcej, poprawnie wyrażona przez pacjenta zgoda warunkuje legalność wszelkich czynności leczniczych podjętych przez lekarza.

Będąc pacjentem oczekujesz profesjonalnej opieki medycznej i postępowania w zgodzie ze sztuką lekarską. Niejednokrotnie zdarza się jednak, że nie tylko nie otrzymujesz oczekiwanej pomocy medycznej, ale wręcz przeciwnie – twój stan zdrowia na skutek zaniedbań w procesie udzielania świadczeń zdrowotnych pogarsza się.

Dlatego też, dzisiejszy wpis poświęcony został kwestii kiedy i w jakiej wysokości pacjentowi przysługuje roszczenie o zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej tytułem zadośćuczynienia.

Zgodnie z przepisami, zawinione naruszenie praw pacjenta może skutkować przyznaniem przez sąd poszkodowanemu odpowiedniej sumy, tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Pojęcie “pacjenta”

Pacjentem w rozumieniu przepisów jest osoba:

  • zwracająca się o udzielenie świadczeń zdrowotnych
  • korzystająca ze świadczeń zdrowotnych udzielanych przez podmiot udzielający świadczeń zdrowotnych
  • korzystająca ze świadczeń zdrowotnych udzielanych przez osobę wykonującą zawód medyczny.

Czym są prawa pacjenta?

Prawa pacjenta to zbiór praw, które zawarte są zarówno w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, jak i w szeregu innych ustaw, w tym ustawie z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta.

Prawami pacjenta są między innymi:

  • prawo do świadczeń zdrowotnych udzielanych z należytą starannością, odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej
  • prawo do tajemnicy informacji związanych z pacjentem (w szczególności informacji o stanie zdrowia, rozpoznaniu i rokowaniu, badaniach i ich wynikach)
  • prawo do wyrażenia zgody na udzielenie świadczeń zdrowotnych – zgoda lub odmowa powinna zostać poprzedzona przedstawieniem pacjentowi wyczerpujących informacji na temat planowanego lub już udzielanego świadczenia
  • prawo do poszanowania intymności i godności pacjenta
  • prawo do zgłoszenia sprzeciwu wobec opinii albo orzeczenia lekarza
  • prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego (w szczególności prawo do kontaktowania się z innymi osobami, prawo do dodatkowej opieki pielęgnacyjnej)
  • prawo do opieki duszpasterskiej.

Kiedy pacjentowi przysługuje zadośćuczynienie?

Pacjentowi przysługuje roszczenie o zadośćuczynienie, gdy spełnione zostaną dwie przesłanki:

  • naruszenie praw pacjenta
  • zawinienie sprawcy.

Pierwsza z przesłanek spełniona zostanie, jeżeli dojdzie do naruszenia praw pacjenta. Przykładowe prawa pacjenta, które mogą zostać naruszone, wymienione zostały powyżej.

W przypadku przesłanki zawinienia należy ją rozumieć jako naruszenie staranności co najmniej w formie niedbalstwa. Oznacza to niedołożenie należytej staranności, jaka jest w danych okolicznościach wymagana dla właściwego zachowania, zapewniającego przestrzeganie praw pacjenta.

Kto może naruszyć prawa pacjenta?

Przestrzeganie praw pacjenta jest obowiązkiem:

  • organów władzy publicznej właściwych w zakresie ochrony zdrowia
  • Narodowego Funduszu Zdrowia
  • podmiotów udzielających świadczeń zdrowotnych
  • osób wykonujących zawód medyczny (lekarze)
  • innych osób uczestniczących w udzielaniu świadczeń zdrowotnych (np. pielęgniarka).

To zatem powyżej wskazane podmioty mogą dopuścić się zawinionego naruszenia praw pacjenta.

Co to jest zadośćuczynienie?

Zadośćuczynienie powszechnie rozumiane jest jako moralne lub materialne wynagrodzenie za coś, rekompensata. Zadośćuczynienie pieniężne za krzywdę to pieniężne wyrównanie uszczerbku o charakterze niemajątkowym. Jego podstawową funkcją jest funkcja kompensacyjna. Zadośćuczynienie ma zatem na celu złagodzenie cierpień fizycznych i psychicznych poszkodowanego (orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 26 lutego 1962 r., sygn. akt: IV CR 902/61, OSNCP 1963, poz. 107).

Co do wysokości świadczenia jakiego może dochodzić pacjent – nie jest ono wskazane wprost. Wysokość zadośćuczynienia, zgodnie z przepisami prawa ma być ,,odpowiednia’’. To zatem Sąd oceniając całokształt okoliczności sprawy ustala odpowiednią sumę w stosunku do doznanej krzywdy. Zgodnie z utrwaloną już linią orzeczniczą, Sąd powinien przy tym wziąć pod uwagę:

  • cierpienie fizyczne i psychiczne poszkodowanego (ich intensywność i czas trwania)
  • skutki, jakie zdarzenie wywarło w ograniczeniach w życiu codziennym, planach życiowych, w sferze zawodowej, możliwości funkcjonowania w rodzinie i w dotychczasowym środowisku.

Indywidualna ocena wskazanych okoliczności może prowadzić do przyznania poszkodowanemu zadośćuczynienia w kwocie od kilku do nawet kilkuset tysięcy złotych.

Kiedy zadośćuczynienie nie przysługuje?

Zgodnie z Ustawą o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta, roszczenie o zadośćuczynienie nie przysługuje w przypadku naruszenia prawa pacjenta do:

  • przechowywania rzeczy wartościowych w depozycie podmiotu leczniczego wykonującego działalność leczniczą w rodzaju stacjonarne i całodobowe świadczenia zdrowotne
  • informacji o rodzaju i zakresie świadczeń zdrowotnych udzielanych przez podmioty udzielające świadczeń zdrowotnych
  • dostępu do dokumentacji medycznej dotyczącej jego stanu zdrowia
  • zgłaszania działań niepożądanych produktów leczniczych.

Jak widać, niewłaściwe zachowanie personelu medycznego może prowadzić do naruszenia praw pacjenta, które mogą mieć różne skutki. Jeśli zatem podczas pobytu w szpitalu czy w przychodni doszło do naruszenia Twoich praw jako pacjenta, warto dokonać analizy zaistniałej sytuacji. Prawidłowa ocena sprawy może bowiem skutkować wnioskiem, że należy Ci się zadośćuczynienia, o które warto walczyć.

Dla wielu z nas zamkniętych w chwili obecnej w swoich „czterech ścianach”, pracujących zdalnie, jedynym pocieszeniem była myśl o planowanym urlopie. W miarę rozwoju sytuacji w Polsce i na świecie jednak nawet i ta myśl powoduje wiele wątpliwości. Czy do wakacji sytuacja związana z epidemią koronawirusa się poprawi? Czy będę mógł bezpiecznie wyjechać na wyczekiwany urlop, nie martwiąc się przy tym o zarażenie koronawirusem? Czy odwołanie wakacji z powodu koronawirusa pozwoli ubiegać się o zwrot wpłaconych pieniędzy? To pytania, które często pojawiają się w naszych głowach. Dlatego też, pomimo że do wakacji pozostało jeszcze trochę czasu, już dziś warto uzyskać odpowiedź jak skutecznie ochronić swoje interesy w przypadku rezygnacji z imprezy turystycznej.

Rezygnacja z wakacji a epidemia koronawirusa

Zgodnie z art. 47 ust. 4 Ustawy z dnia 24 listopada 2017 r. o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych, podróżny może odstąpić od umowy o udział w imprezie turystycznej przed rozpoczęciem imprezy turystycznej bez ponoszenia opłaty za odstąpienie w przypadku wystąpienia nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności występujących w miejscu docelowym lub jego najbliższym sąsiedztwie, które mają znaczący wpływ na realizację imprezy turystycznej lub przewóz podróżnych do miejsca docelowego. Podróżny może żądać wyłącznie zwrotu wpłat dokonanych z tytułu imprezy turystycznej, bez odszkodowania lub zadośćuczynienia w tym zakresie.

Co to jest impreza turystyczna?

Zgodnie z przepisami wskazanej powyżej ustawy, impreza turystyczna to połączenie co najmniej dwóch różnych rodzajów usług turystycznych na potrzeby tej samej podróży lub wakacji. Połączenie to to na przykład: transport i nocleg, transport i wyżywienie czy transport, nocleg i wyżywienie.

Ponadto, ustawa wprowadza warunek dla uznania połączenia usług za imprezę turystyczną. Do utworzenia imprezy dochodzi, jeżeli spełniony zostanie jeden z poniższych warunków:

  • usługi zostały połączone przez jednego przedsiębiorcę turystycznego (np. w biurze podróży X rezerwujemy wycieczkę, na którą składa się przejazd, noclegi i wyżywienie)
  • usługi są nabywane osobno, ale w jednym punkcie sprzedaży i podróżny wybrał je przed zapłatą (np. w biurze podróży X rezerwujemy przejazd oraz rezerwujemy noclegi, a następnie decydujemy się zapłacić)
  • usługi są nabywane osobno, mimo że są reklamowane bądź sprzedawane przy użyciu określenia ,,impreza turystyczna’’ lub podobnego
  • usługi są nabywane osobno, a następnie łączone po zawarciu umowy
  • usługi są nabywane osobno online, a przedsiębiorca turystyczny, z którym zawarta została pierwsza umowa, przekazuje innemu przedsiębiorcy turystycznemu nasze dane (imię i nazwisko, adres e-mail) oraz szczegóły płatności, a umowa z tym innym przedsiębiorcą lub przedsiębiorcami turystycznymi zostanie zawarta najpóźniej 24 godziny po potwierdzeniu rezerwacji pierwszej usługi turystycznej (np. kupujemy bilet lotniczy, a przewoźnik po jego zakupie zachęca nas do skorzystania z serwisu, na którym można dokonać rezerwacji noclegu).

Jak rozumieć nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności?

Przez „nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności” należy rozumieć sytuację pozostającą poza kontrolą strony powołującej się na taką sytuację, której skutków nie można było uniknąć, nawet gdyby podjęto wszelkie rozsądne działania. W motywie 31 preambuły dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) Nr 2015/2302 wskazano, że nieuniknione i nadzwyczajne okoliczności mogą obejmować, na przykład, „działania wojenne, inne poważne problemy związane z bezpieczeństwem, takie jak terroryzm, znaczące zagrożenie dla zdrowia ludzkiego, takie jak wybuch epidemii poważnej choroby w docelowym miejscu podróży lub katastrofy naturalne, takie jak powodzie lub trzęsienia ziemi, lub warunki pogodowe uniemożliwiające bezpieczną podróż do miejsca docelowego uzgodnionego w umowie o udział w imprezie turystycznej”. Przy ocenie, czy dane okoliczności mają nieunikniony i nadzwyczajny charakter należy stosować kryteria obiektywne. Przepis ten, co do zasady, nie odnosi się więc do okoliczności dotyczących konkretnego podróżnego, takich jak nagła choroba czy śmierć członka rodziny.

Jak rozumieć miejsce docelowe lub najbliższe sąsiedztwo?

Zgodnie ze stanowiskiem Polskiej Izby Turystycznej miejsce docelowym będzie np. miejscowość czy region, w którym ma miejsce impreza turystyczna a gdzie ogłoszono stan epidemii.

Mając na uwadze powyższe, ogłoszony przez właściwe władze stan epidemii wirusa COVID-19 na określonym terenie pozwala uznać, że zachodzi przesłanka nieuniknionych nadzwyczajnych okoliczności. Pozwala to na rezygnację przez podróżnego z imprezy turystycznej i konieczność zwrócenia mu wpłaconych środków przez organizatora. W związku z tym, z pewnością nie należy zgadzać się ze stanowiskiem niektórych biur podróży, które nie uznają epidemii koronawirusa za nieuniknione nadzwyczajne okoliczności i pobierają od podróżnych opłaty za odstąpienie od umowy, których wysokość określają stosowane przez nie Warunki Imprez Turystycznych.

Pozostaje jeszcze kwestia, czy art. 47 ust. 4 ustawy daje podstawę do rezygnacji przez podróżnego z imprezy z dużym wyprzedzeniem (np. rezygnacja w marcu z wakacji zarezerwowanych na lipiec lub sierpień). Zgodnie ze stanowiskiem Polskiej Izby Turystycznej, przepis ten nie znajdzie zastosowania, gdy w momencie rezygnacji nic pewnego nie da się powiedzieć o występowaniu nieuniknionych nadzwyczajnych okoliczności w miejscu docelowym lub w jego najbliższym sąsiedztwie. Stanowisko to nie jest wiążące. Rozstrzygnięcie tej kwestii, w przypadku rezygnacji, będzie zatem zależało od stanowiska przedsiębiorcy turystycznego lub sądu – jeżeli nie dojdzie do polubownego zakończenia sporu.

W związku z powyższym, mając na uwadze nadzieję, że sytuacja ulegnie poprawie – najlepszym rozwiązaniem wydaje się nie rezygnować z marzeń o upragnionym urlopie i obserwować sytuację w kraju, do którego zamierzaliśmy jechać. Jeśli jednak sytuacja nadal będzie niepewna – będziemy mieli prawo zrezygnować z imprezy turystycznej i żądać zwrotu całości wpłaconych środków.

Epidemia koronawirusa wywiera wpływ na niemal wszystkie sfery naszego życia. Ma ona również bezpośredni wpływ na nasze życie zawodowe. Celem ograniczenia ryzyka zarażenia wiele firm wprowadza pracę zdalną. Dlatego też, warto znać regulacje dotyczące tej formy pracy i związane z tym obowiązki, zarówno po stronie pracownika, jak i pracodawcy.

Czym jest praca zdalna?

Praca zdalna wprowadzona została przez art. 3 Ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych. Zgodnie z wymienionym przepisem, praca zdalna:

  • ma na celu przeciwdziałanie COVID-19,
  • może się odbywać poza miejscem stałego wykonywania pracy – nie ma regulacji dotyczących konkretnego miejsca pracy, może to być zatem dom lub mieszkanie pracownika a nawet inny lokal pracodawcy,
  • może być zlecona na czas oznaczony,
  • obejmuje pracę określoną w umowie o pracę – pracodawca nie może więc zlecić pracownikowi wykonywania innej rodzajowo pracy,
  • powinna być jednocześnie powiązana z ustaleniem rozliczania jej kosztów (np. media), ewentualnym zapewnieniem odpowiednich narzędzi (np. dodatkowy monitor dla programisty) oraz wskazaniem, że pracownik powinien przestrzegać zasad BHP.

Polecenie pracy zdalnej

Wydanie pracownikowi polecenia pracy zdalnej jest uprawnieniem pracodawcy. Dlatego też, nie musi ono zawierać konkretnego uzasadnienia. Wystarczy, że spełnia ono cel przeciwdziałania COVID-19.

Dodatkowo, praca zdalna może zostać polecona wszystkim, tylko niektórym pracownikom (np. pracownikom, którzy wrócili z podróży służbowej) albo wybranej grupie zawodowej.

Skoro jest to uprawnienie pracodawcy, wykluczyć należy możliwość podjęcia przez pracownika jednostronnej decyzji o rozpoczęciu pracy zdalnej. Może to bowiem narazić pracownika na odpowiedzialność porządkową. Jeżeli pracownik chciałby rozpocząć pracę zdalną ma on jednak uprawnienie do złożenia u pracodawcy wniosku o objęcie go pracą zdalną.

Przepisy nie przewidują żadnej formy polecenia pracy zdalnej. Pracodawca nie ma zatem obowiązku sformułowania pisemnego polecenia i może ono zostać wydane w każdej dostępnej formie (np. mailowo, ustnie). Celem zabezpieczenia interesów obu stron, polecenie to powinno co najmniej określać:

  • okres wykonywanej pracy zdalnej
  • sposób komunikowania się z przełożonym/pracodawcą (np. codzienne zebrania online o określonej godzinie)
  • zasady przesyłania wyników pracy do pracodawcy

Czy pracodawca może kontrolować pracę zdalną pracownika?

Oczywiście, że tak. Pracodawca zlecając pracownikowi wykonywanie pracy zdalnej nie traci swoich uprawnień kierowniczych. Może je wykonywać przykładowo poprzez zobowiązanie pracowników do:

  • zalogowania się do określonego systemu teleinformatycznego lub wykorzystywanego w przedsiębiorstwie komunikatora,
  • wysyłania wiadomości e-mail o rozpoczęciu i zakończeniu pracy,
  • uczestnictwa w codziennych zebraniach online o określonej godzinie,
  • raportowania wykonywanej pracy ,
  • przesyłania efektów wykonanej przez pracownika pracy.

Koronawirus w Polsce

Jak wygląda system i czas pracy zdalnej?

Praca zdalna w żaden sposób nie zmienia organizacji czasu pracy obowiązującej danego pracownika oraz wymiar godzinowy świadczenia pracy. Jeżeli zatem pracownik jest zatrudniony w systemie podstawowym – będzie to 8 godzin na dobę przy pełny etacie lub stosunkowo mniej w przypadku, gdy etat jest niepełny (np. ½ etatu to 4 godziny na dobę). W przypadku pracowników korzystających z indywidualnego rozkładu pracy osoby te nadal pracują zgodnie z poczynionymi z pracodawcą ustaleniami.

Co do zasady, praca zdalna nie zmienia nic w organizacji czasu pracy obowiązującej dotychczas. Co istotne, pracowników pracujących zdalnie nadal obowiązuje:

  • 11-godzinny odpoczynek dobowy
  • 35-godzinny odpoczynek tygodniowy
  • doba pracownicza
  • minimalna liczba dni wolnych w okresie rozliczeniowym nie mniejsza niż suma sobót, niedziel i świąt przypadających w tym okresie
  • co czwarta niedziela wolna od pracy

Czy pracując zdalnie pracownik otrzyma takie samo wynagrodzenie?

Praca zdalna nie wpływa na zasady wynagradzania pracowników. Polega ona bowiem jedynie na zmianie miejsca pracy pracowników.

Zmiany mogą jednak dotyczyć dodatków do wynagrodzenia lub świadczeń związanych z pracą. Przykładowo można tutaj wymienić dodatek w postaci wynagrodzenia za dojazdy komunikacją miejską lub własnym środkiem transportu. Wykonując pracę zdalną, pracownik nie spełnia przesłanki poniesienia kosztów dojazdów do pracy. W konsekwencji, taki dodatek nie będzie mu przysługiwał.

Jak wspomniano jednak powyżej, może zdarzyć się sytuacja kiedy pracownik wykorzystuje w pracy zdalnej prywatne narzędzia i urządzenia (np. komputer, papier do drukarki). Pracownikowi przysługuje wówczas ekwiwalent za materiały biurowe czy prywatne narzędzia i urządzenia.

Praca zdalna a BHP

Przepisy dotyczące pracy zdalnej nie zwalniają z obowiązku ochrony zdrowia i życia pracowników przez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, jak też przeciwdziałania wypadkom przy pracy.

Polecając pracę zdalną pracodawca jednak często nie wie jak wygląda miejsce pracy pracownika i w jaki sposób jest wyposażone. Z jednej strony to na pracodawcy spoczywa obowiązek zapewnienia pracownikowi niezbędnych narzędzi pracy podczas pracy zdalnej. Należą do nich: komputer, telefon, drukarka oraz materiały biurowe. Z drugiej strony, w poleceniu pracodawca powinien określić obowiązek przestrzegania przepisów BHP przez pracownika, a nawet odebrać od pracownika oświadczenia, w którym zobowiązuje się on do zorganizowania miejsca pracy spełniającego ogólne wymagania BHP. Te kwestie często regulują również regulaminy pracy zdalnej, z którymi pracownik koniecznie powinien się zapoznać.

Mając na uwadze powyższe, praca zdalna poza zmianą miejsca wykonywania pracy, w zasadzie nie wpływa na zakres obowiązków i uprawnień pracownika. Bez zmian pozostaje bowiem system pracy i jej wymiar czasowy, a co najważniejsze – wysokość wynagrodzenia. Jednocześnie, na pracodawcy nadal spoczywa szereg obowiązków wynikających z zatrudnienia pracownika, w tym obowiązek zapewnienia pracownikowi niezbędnych narzędzi pracy. Wprowadzenie przez ustawodawcę możliwości polecenia pracownikowi przez pracodawcę pracy zdalnej w czasie epidemii koronawirusa z pewnością ocenić należy zatem pozytywnie.

Wielu przedsiębiorców sporządzając wpis do CEiDG pomija niektóre formy prowadzonej działalności, nie wpisując właściwego dla nich kodu PKD lub rozszerza swoją działalność gospodarczą, nie dokonując zmiany wpisu w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Dlatego też, warto wiedzieć, że wykonywanie działalności gospodarczej bez wymaganego zgłoszenia do ewidencji działalności gospodarczej stanowi wykroczenie.

Co to jest działalność gospodarcza?

Działalność gospodarczą definiuje Ustawa z dnia 6 marca 2018 r. Prawo przedsiębiorców (Dz. U. z 2018 poz. 646.) Zgodnie z art. 3 Ustawy, działalnością gospodarczą jest zorganizowana działalność zarobkowa, wykonywana we własnym imieniu i w sposób ciągły.

Definicja przedsiębiorcy

Zgodnie z art. 4 Ustawy z dnia 6 marca 2018 r. Prawo przedsiębiorców (Dz. U. z 2018 poz. 646), przedsiębiorcą jest osoba fizyczna, osoba prawna lub jednostka organizacyjna niebędąca osobą prawną, której odrębna ustawa przyznaje zdolność prawną, wykonująca działalność gospodarczą. Przedsiębiorcami są także wspólnicy spółki cywilnej w zakresie wykonywanej przez nich działalności gospodarczej.

Jakie są warunki podjęcia działalności gospodarczej?

Podstawowym warunkiem podjęcia działalności gospodarczej przez przedsiębiorców jest złożenie wniosku o wpis do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEiDG) lub rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego (KRS).

Czy przedmiot wykonywania działalności gospodarczej podlega wpisowi do CEiDG?

Zasady wpisu do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej oraz rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego określają odrębne przepisy – Ustawa z dnia 6 marca 2018 r. o Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej i Punkcie Informacji dla Przedsiębiorcy (Dz.U. z 2018 r. poz. 647 ze zm.).

Zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt 8) Ustawy, wpisowi do CEiDG podlega określenie przedmiotów wykonywanej działalności gospodarczej, zgodnie z Polską Klasyfikacją Działalności (PKD).

Co grozi za niezgłoszenie PKD wykonywanej działalności gospodarczej?

Zgodnie z art. 601 § 1 Kodeksu wykroczeń, kto wykonuje działalność gospodarczą bez wymaganego zgłoszenia do ewidencji działalności gospodarczej, wpisu do rejestru działalności regulowanej lub bez wymaganej koncesji albo zezwolenia, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny. Tej samej karze podlega, kto nie dopełnia obowiązku zgłaszania do ewidencji działalności gospodarczej zmian danych objętych wpisem (art. 601 § 2 k.w.).

Przykładowo, gdy przedsiębiorca zamierza wykonywać działalność gospodarczą polegającą na zarządzaniu nieruchomościami wykonywanym na zlecenie (kod PKD 68.32.Z) oraz w zakresie pośrednictwa w obrocie nieruchomościami (kod PKD 68.31.Z) powinien dokonać wpisu obu przedmiotów wykonywanej działalności gospodarczej do CEiDG. Jeżeli natomiast przedsiębiorca wykonujący działalność gospodarczą polegającą na zarządzaniu nieruchomościami wykonywanym na zlecenie, zamierza rozszerzyć działalność gospodarczą o pośrednictwo w obrocie nieruchomościami – powinien dokonać zmiany wpisu w CEiDG poprzez dodanie nowego kodu PKD.

Wykreślenie przedsiębiorcy z CEiDG

Kara ograniczenia wolności albo grzywny to nie jedyna konsekwencja, jaka może spotkać przedsiębiorcę za nie dopełnienie wskazanych powyżej obowiązków. Zgodnie bowiem z art. 32 Ustawy o Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej i Punkcie Informacji dla Przedsiębiorcy w przypadku, gdy wpis do CEiDG zawiera dane niezgodne z rzeczywistym stanem rzeczy, minister właściwy do spraw gospodarki z urzędu wzywa przedsiębiorcę do dokonania odpowiedniej zmiany w tym wpisie w terminie 7 dni od dnia doręczenia wezwania.

Jeżeli przedsiębiorca, mimo wezwania, nie dokona odpowiedniej zmiany swojego wpisu, minister właściwy do spraw gospodarki może wykreślić, w drodze decyzji administracyjnej, przedsiębiorcę z CEiDG.

Mając powyższe na uwadze, prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie, w którym przedmiot działalności nie został wpisany do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej poprzez wskazanie odpowiedniego kodu PKD, stanowi wykroczenie, zagrożone karą ograniczenia wolności albo grzywny. Dodatkowo, niedopełnienie tego obowiązku może nawet skutkować wykreśleniem przedsiębiorcy z CEiDG. Dlatego też, istotne jest aby jeszcze przed rozpoczęciem wykonywania działalności gospodarczej lub przed rozszerzeniem działalności gospodarczej o inne formy – dokonać stosownego wpisu w CEiDG. Uchroni to przedsiębiorców od niekorzystnych dla nich skutków prawnych.

Zakwalifikowanie przez ubezpieczyciela szkody jako całkowita nie zawsze jest opłacalne dla poszkodowanego, o czym pisałam już w poprzednim artykule. Dlatego też, w dzisiejszym wpisie przedstawię kilka wskazówek, jak sprawdzić czy ubezpieczyciel zaniżył wycenę pojazdu przed szkodą i jak zaniżona wycena pojazdu przed szkodą może być przez nas kwestionowana.

Jak sprawdzić czy ubezpieczyciel zaniżył wycenę pojazdu przed szkodą?

Pierwszym sygnałem, że być może ubezpieczyciel w sposób nieprawidłowy dokonał wyceny pojazdu przed szkodą powinna być wysokość przyznanego odszkodowania. Jak bowiem wyjaśniłam w poprzednim wpisie, w przypadku szkody całkowitej odszkodowanie stanowi różnicę pomiędzy wartością pojazdu przed szkodą a wartością tzw. pozostałości.

Dlatego też, osoba poszkodowana powinna zweryfikować dokonaną przez ubezpieczyciela wycenę. Taka wycena zazwyczaj doręczana jest wraz z decyzją o przyznaniu odszkodowania albo nawet wcześniej. W przypadku, gdy ubezpieczyciel nie dostarczył wyceny, poszkodowany ma prawo żądać dostarczenia mu tego dokumentu, a nawet całości dokumentacji gromadzonej w toku likwidacji szkody, jak wykonany protokół oględzin, zdjęcia, itd.

Gdy mamy wycenę wartości pojazdu przed szkodą możemy przystąpić do jej weryfikacji.

Jak zweryfikować wycenę pojazdu przed szkodą?

Celem weryfikacji poprawności wyceny sporządzonej przez ubezpieczyciela, warto zwrócić uwagę na zastosowane przez niego korekty.

Poniżej przedstawię, korekty dodatnie, które skutecznie podniesione przez poszkodowanego pozwolą na ponowne przeliczenie wartości rynkowej auta.

Data pierwszej rejestracji

Korekta ze względu na datę pierwszej rejestracji powinna być zastosowana w przypadku, gdy miesiąc pierwszej rejestracji jest różny od maja. Jeżeli zatem Twój pojazd został zarejestrowany po miesiącu maj danego roku (np. lipiec), ubezpieczyciel powinien zastosować korektę dodatnią, co powiększy wartość bazową samochodu.

Przebieg pojazdu

W bazach programów do sporządzania wycen wskazane są przebiegi tzw. standardowe w odniesieniu do różnych kategorii pojazdów. Są one obliczane na podstawie analizy rynku i innych baz danych, np. ogłoszeń z portali internetowych. Jeżeli więc okaże się, że Twój pojazd ma przebieg rzeczywisty niższy od standardowego – ubezpieczyciel powinien zastosować korektę dodatnią.

Wyposażenie pojazdu

Warto również zwrócić uwagę czy pojazd poszkodowanego ma wyposażenie dodatkowe i czy zostało to uwzględnione w wycenie. Wyposażenie dodatkowe to wszystkie elementy nie znajdujące się na liście wyposażenia seryjnego, publikowane na liście opcji z ceną. Przykładowo może to być lakier metalik, radio CD czy blokada skrzyni biegów. Odnotowanie wyposażenia dodatkowego skutkuje dodatnią korektą, zwiększającą wartość pojazdu przed szkodą. Na tą pozycję należy zwrócić szczególną uwagę, gdyż często to właśnie tutaj pojawiają się błędy po stronie ubezpieczyciela.

Sytuacja lokalna

Korekta o nazwie ,,sytuacja lokalna’’ umożliwia skorygowanie wartości pojazdu o +5% od jego wartości bazowej. Stosuje się ją, gdy na lokalnym rynku brak jest w sprzedaży pojazdów takich, jak wyceniany.

Historia pojazdu

Fakt posiadania przez poszkodowanego udokumentowanej historii serwisowej wycenianego pojazdu również może pozwolić na wzrost jego wartości przed szkodą. Dla samochodów starszych niż 3 lata udokumentowana historia serwisowa jest bowiem atutem, który pozwala na zastosowanie dodatniej korekty w wysokości do 5%.

Znając przedstawione powyżej korekty dodatnie, które powinny znaleźć się w wycenie pojazdu przed szkodą, poszkodowany w prosty sposób może sprawdzić czy w jego przypadku ubezpieczyciel wycenił pojazd w sposób prawidłowy. Skuteczne zakwestionowanie wyceny jest bardzo istotne. Może bowiem prowadzić do zmiany kwalifikacji szkody z częściowej na całkowitą i innego sposobu wyliczenia odszkodowania. Nawet jeśli weryfikacja wyceny nie doprowadzi do zmiany kwalifikacji szkody, z pewnością wpłynie na wysokość wypłaconego odszkodowania. Przekonał się o tym jeden z moich klientów. Profesjonalne działanie kancelarii doprowadziło bowiem do przeliczenia wartości rynkowej auta z kwoty 6.900 zł brutto do kwoty 12.300 zł brutto, co skutkowało dopłatą odszkodowania w wysokości aż 5.430 zł brutto i to bez konieczności wystąpienia na drogę postępowania sądowego.

Ubezpieczyciel zakwalifikował szkodę na Twoim pojeździe jako całkowitą? Nie wiesz co to oznacza?

Problem ten dotyczy wielu moich klientów, którzy otrzymując taką informację zastanawiają się czy w związku z tym będą musieli oddać pojazd Ubezpieczycielowi lub zezłomować go. Wszystko dlatego, że w swoich decyzjach Ubezpieczyciele często posługują się sformułowaniami typu: koszty naprawy przekraczają wartość pojazdu przed szkodą, wartość wraku wynosi … , itp. Dlatego też, warto wiedzieć czym różni się szkoda całkowita od szkody częściowej. Kwalifikacja szkody ma bowiem bezpośredni wpływ na sposób obliczenia odszkodowania należnego poszkodowanemu z tytułu uszkodzenia jego pojazdu.

Co to jest szkoda całkowita?

Przepisy powszechnie obowiązującego prawa nie definiują pojęcia szkody całkowitej. Termin ten wywodzi się z praktyki ubezpieczeniowej i orzecznictwa sądów powszechnych. Szkoda całkowita występuje wówczas, gdy pojazd uległ zniszczeniu w takim stopniu, że nie nadaje się do naprawy, albo gdy koszty naprawy przekroczyłyby wartość pojazdu w dniu likwidacji szkody (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 12 lutego 1992 r., sygn. akt: I ACr 30/92, OSA 1993, nr 5, poz. 32).

Jak ustalana jest wysokość odszkodowania w przypadku szkody całkowitej?

W sytuacji, gdy szkoda zostanie zakwalifikowana jako całkowita, wówczas odszkodowanie wypłacane w ramach ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych ustalane jest metodą dyferencyjną. Polega ona na ustaleniu wysokości odszkodowania poprzez pomniejszenie wartości pojazdu w stanie sprzed szkody o wartość pozostałości (wartość pojazdu/części po szkodzie).

Przykładowo, wartość pojazdu przez zdarzeniem wynosiła 50.000 zł. Koszty naprawy pojazdu po zdarzeniu oszacowano na kwotę 55.000 zł, a zatem przekroczyłyby wartość pojazdu przed szkodą. W tej sytuacji szkoda zostanie zakwalifikowana jako całkowita. Ubezpieczyciel następnie wycenił wartość tzw. pozostałości na kwotę 20.000 zł. Poszkodowanemu wypłacone zostanie więc odszkodowanie w kwocie 30.000 zł.

Co to jest szkoda częściowa?

Szkoda częściowa najprościej rzecz ujmując jest przeciwieństwem szkody całkowitej. Ma ona miejsce wówczas, gdy uszkodzony pojazd nadaje się do naprawy, a koszt naprawy nie przekracza wartości pojazdu w dniu ustalenia przez zakład ubezpieczeń odszkodowania (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 12 lutego 1992 r., sygn.. akt: I ACr 30/92, OSA 1993, nr 5, poz. 32).

Odszkodowanie za wypadek samochodowy

Źródło: Pixabay.com / Michael Gaida

Jak ustalana jest wysokość odszkodowania w przypadku szkody całkowitej?

W sytuacji, gdy szkoda zostanie zakwalifikowana jako częściowa, odszkodowanie wypłacane w ramach ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych ustalane jest jako koszty naprawy pojazdu.

Przykładowo, wartość pojazdu przez zdarzeniem wynosiła 50.000 zł. Koszty naprawy pojazdu po zdarzeniu oszacowano na kwotę 45.000 zł, a zatem nie przekraczają one wartości pojazdu przed szkodą. W tej sytuacji szkoda zostanie zakwalifikowana jako częściowa. Ubezpieczyciel wypłaci Poszkodowanemu kwotę 45.000 zł tytułem odszkodowania.

Szkoda całkowita i częściowa w przypadku ubezpieczenia autocasco

Pamiętać należy, iż ubezpieczenie autocasco jest ubezpieczeniem dobrowolnym. W przypadku zatem, gdy decydujemy się na zgłoszenie szkody z AC należy dokładnie przeanalizować zapisy Ogólnych Warunków Ubezpieczenia. Kwalifikacja szkody jako całkowitej lub częściowej zależeć będzie bowiem od zapisów umownych.

Przykładowo, w ramach OWU szkoda całkowita może występować już wówczas, gdy koszty naprawy pojazdu przekraczają 70% jego wartości przed szkodą.

W przypadku natomiast szkody częściowej, również możemy spotkać zapisy co do sposobu ustalenia wysokości odszkodowania przez Ubezpieczyciela. Przede wszystkim mogą to być zapisy dotyczące rodzaju części przyjętych do wyceny kosztów naprawy. Niejednokrotnie, warunkiem wypłaty wyższego odszkodowania jest przedstawienie faktury za naprawę pojazdu.

Czy kwalifikację szkody jako całkowitą można kwestionować?

Doświadczenie pokazuje, iż Ubezpieczyciele celem wypłaty zaniżonego odszkodowania często bezpodstawnie kwalifikują szkodę jako całkowitą. Działania te podejmowane są w różnoraki sposób. Przykładowo poprzez:

  • kwalifikację szkody jako całkowita już w przypadku, gdy koszty naprawy stanowią 70-80% wartości pojazdu sprzed szkody
  • zaniżenie wartości pojazdu sprzed szkody
  • zawyżenie kosztów naprawy uszkodzonego pojazdu

Dlatego też, Poszkodowany po otrzymaniu decyzji o zakwalifikowaniu szkody jako całkowita powinien dokonać dokładnej analizy ustaleń poczynionych przez Ubezpieczyciela w toku likwidacji szkody. Może bowiem się okazać, że na przykład ubezpieczyciel nie uwzględnił wszystkich okoliczności przy ustaleniu wartości pojazdu sprzed szkody. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości, kwestionowanie kwalifikacji szkody jako całkowita nie tylko jest możliwe, ale nawet konieczne. Poniżej przedstawiam, jak znaczna może być bowiem różnica w kwocie wypłaconego odszkodowania:

Przykład I.

Wartość pojazdu przed zdarzeniem zdaniem Ubezpieczyciela wynosiła 50.000 zł. Koszty naprawy pojazdu po zdarzeniu oszacowano na kwotę 55.000 zł, zaś wartość tzw. pozostałości na kwotę 20.000 zł. Poszkodowanemu wypłacone zostanie więc odszkodowanie w kwocie 30.000 zł.

Gdyby zaś Ubezpieczyciel wycenił prawidłowo wartość pojazdu przed zdarzeniem na kwotę 60.000 zł, Poszkodowanemu wypłacono by odszkodowanie w kwocie 55.000 zł, a zatem o 25.000 zł wyższe!

Przykład II.

Wartość pojazdu przed zdarzeniem zdaniem Ubezpieczyciela wynosiła 50.000 zł. Koszty naprawy pojazdu po zdarzeniu oszacowano na kwotę 55.000 zł, zaś wartość tzw. pozostałości na kwotę 20.000 zł. Poszkodowanemu wypłacone zostanie więc odszkodowanie w kwocie 30.000 zł.

Gdyby zaś Ubezpieczyciel wycenił prawidłowo wysokość kosztów naprawy pojazdu na kwotę 45.000 zł, Poszkodowanemu wypłacono by odszkodowanie w kwocie 45.000 zł, a zatem o 15.000 zł wyższe!

Podsumowując, różnica pomiędzy szkodą całkowitą a szkodę częściową sprowadza się w zasadzie do sposobu ustalenia należnego Poszkodowanemu odszkodowania. Poszkodowany, którego szkoda została zakwalifikowana jako całkowita nie jest zobowiązany zezłomować pojazd lub sprzedać jego pozostałości. Wręcz przeciwnie, pojazd może zostać naprawiony i użytkowany w dalszym ciągu.

Kwalifikacja szkody jako całkowita nie zawsze jest jednak prawidłowa i opłacalna dla Poszkodowanego. Dlatego też, warto zweryfikować czy szkoda słusznie zakwalifikowana została jako całkowita. W związku z tym, w kolejnym wpisie przedstawię kilka wskazówek jak należy to zrobić.

Okres zimowy pomimo, że bywa piękny, potrafi być też niebezpieczny. Pod zalegającą na chodnikach warstwą śniegu niejednokrotnie kryje się lód. Chodniki są śliskie, a wtedy łatwo o wypadek. Przekonała się o tym niedawno jedna z moich klientek, która w wyniku upadku doznała poważnego uszczerbku na zdrowiu.

Osoby poszkodowane w wyniku upadku na nieodśnieżonym chodniku lub drodze często nie zdają sobie sprawy z tego, że przysługuje im szereg roszczeń związanych z doznaną szkodą. Warto zatem wiedzieć jak postępować w takiej sytuacji.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, właściciel nieruchomości lub zarządca danego terenu ma obowiązek utrzymania drogi lub chodnika w stanie niezagrażającym bezpieczeństwu innych osób. Realizacja tego obowiązku w okresie zimowym polega przede wszystkim na uprzątnięciu i pozbyciu się błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń.

Kto odpowiada za drogę lub chodnik, na którym wydarzył się wypadek?

W przypadku zaistnienia wypadku na drodze lub chodniku, istotnym jest ustalenie podmiotu odpowiedzialnego za jego utrzymanie. Będzie to:

  • właściciel nieruchomości (w przypadku chodników, gdy prywatna nieruchomość przylega do drogi publicznej)
  • spółdzielnia lub wspólnota mieszkaniowa (droga położona na terenie osiedla)
  • wójt, burmistrz lub prezydent miasta (drogi gminne i ulice)
  • powiat (drogi powiatowe)
  • zarząd województwa (drogi wojewódzkie)
  • Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (drogi krajowe i autostrady)
  • przedsiębiorstwa komunikacji miejskiej (przystanki autobusowe i tramwajowe, torowiska)
  • właściciele lub najemcy lokali (wejścia do sklepów, restauracji, punktów usługowych)
  • podmiot administrujący parkingiem (parkingi samochodowe).

Często zdarza się, że część obowiązków właścicieli nieruchomości w zakresie utrzymania czystości i porządku powierzone zostaje zarządcy nieruchomości. Wówczas, to właśnie firma zarządzająca ponosić będzie odpowiedzialność za szkody wynikające z niedochowania przez nią obowiązków.

Odśnieżanie chodnika

Jak postępować w razie wypadku na chodniku lub drodze?

Wymienione wyżej podmioty odpowiadają na zasadzie winy. Dlatego też, w przypadku zaistnienia wypadku ważne jest podjęcie wskazanych poniżej czynności. Pozwolą one osobie poszkodowanej udowodnić, że do wypadku doszło z winy bądź zaniedbania osób odpowiedzialnych za prawidłowe utrzymanie stanu chodnika lub drogi. Przede wszystkim należy:

  • ustalić czy świadkiem zdarzenia były inne osoby
  • poprosić świadków zdarzenia o ich dane osobowe
  • poprosić świadków zdarzenia o zeznania na piśmie
  • ustalić czy w miejscu zdarzenia jest monitoring
  • wykonać fotografie miejsca zdarzenia w sposób pozwalający ustalić lokalizację (np. budynek urzędu)
  • wezwać na miejsce zdarzenia policję lub straż miejską, która sporządzi notatkę ze zdarzenia (jest to opcjonalne)
  • zgromadzić dokumentację medyczną – w tym celu należy udać się do lekarza, który opisze doznane obrażenia i sposób udzielenia pomocy medycznej

Jakie roszczenia przysługują osobie poszkodowanej?

W zależności od zakresu doznanych obrażeń ciała, osoba poszkodowana może dochodzić:

  • zadośćuczynienia za ból i krzywdę doznaną w wyniku wypadku
  • zwrotu kosztów leczenia i rehabilitacji, w tym leków, konsultacji lekarskich, zabiegów rehabilitacyjnych, dojazdów do placówek medycznych, przejazdów osób bliskich w celu odwiedzin poszkodowanego w szpitalu, sprzętu ortopedycznego, itp.
  • zwrotu kosztów opieki osób trzecich
  • renty w przypadku całkowitej utraty zdolności do pracy zarobkowej,
  • renty uzupełniającej w przypadku częściowej utraty zdolności do pracy zarobkowej,
  • zwrotu kosztów przygotowania do wykonywania innego zawodu,
  • zwrotu utraconego zarobku w przypadku czasowej niezdolności do pracy,
  • ustalenia odpowiedzialności ubezpieczyciela na przyszłość za skutki zdarzenia mogące ujawnić się w przyszłości u poszkodowanego,
  • odszkodowania za zniszczone mienie (np. ubranie, uszkodzony telefon, itp.)

Jak dochodzić swoich roszczeń?

Po zgromadzeniu niezbędnej dokumentacji i ustaleniu zakresu obrażeń, należy sporządzić pisemne zgłoszenie szkody. Osoba poszkodowana powinna opisać okoliczności zdarzenia, powstałe na jej zdrowiu skutki zdarzenia oraz wskazać żądany przez nią sposób zadośćuczynienia za powstałą szkodę. Pismo to należy skierować do właściciela nieruchomości (zarządcy) lub jego ubezpieczyciela. W przypadku, odmowy przyjęcia odpowiedzialności lub wypłaty żądanych kwot, osoba poszkodowana ma prawo dochodzenia swoich roszczeń przed sądem.

Podsumowując, w przypadku upadku na chodniku lub drodze, który nastąpił z powodu niedochowania przez podmioty odpowiedzialne obowiązku uprzątnięcia i pozbycia się błota, śniegu lub lodu, osobie poszkodowanej przysługuje szereg roszczeń. Warto zatem pamiętać, jakie czynności należy podjąć po zaistnieniu zdarzenia. Pozwoli to osobie poszkodowanej skutecznie dochodzić swoich praw.